Jaki wózek?
W zależności od przeznaczenia wózka oraz wieku naszej pociechy wyróżniamy 3 różne konstrukcje: gondola, spacerówka oraz ich połączenie, czyli wózek wielofunkcyjny. Gondola przyda nam się jedynie podczas pierwszych kilku miesięcy życia dziecka, a spacerówka przeznaczone jest dla dzieci powyżej 2 roku życia. Wózek wielofunkcyjny jest bardziej uniwersalny, dzięki możliwościom przebudowy i dostosowania go do aktualnych potrzeb. Potrafi jednak być drogi, a jego funkcjonalność nie zawsze jest taka, jak byśmy tego oczekiwali.
Na co zwracać uwagę?
Współczesne konstrukcje wózków bywają skomplikowanymi mechanizmami, których opanowanie czasem zajmuje dłuższą chwilę. Wózki mogą posiadać najprzeróżniejsze ułatwienia i bajery, ale nie powinniśmy zapominać, że wózek to nie gadżet, który może nam się znudzić. Tutaj liczy się codzienna funkcjonalność i niezawodność. Stąd też przy wyborze wózka koniecznie zacznijmy od oceny jakości i solidności podstawowych komponentów. Wszystkie mechanizmy powinny chodzić gładko i być wykonane z solidnych materiałów. Pierwsze to konstrukcja, drugie to materiał obicia. Tutaj ważna jest jego wytrzymałość na rozerwanie, dlatego musi być on stosunkowo gruby, ale również skutecznie izolować od środowiska zewnętrznego – chłodu i hałasu. Zaś przezroczysta narzutka powinna być odporna na szkodliwe działanie promieni UV. Kolejna ważna rzecz: higiena.
Materiał powinien być łatwy w ściąganiu / zakładaniu, a także w utrzymaniu czystości. Jeśli posiadamy własny samochód, warto zainteresować się, czy wózek ma odczepialny moduł, który może posłużyć za fotelik samochodowy.
Jazda próbna
Tak jak każdy samochód powinno się poprowadzić przed kupnem, tak wypadałoby by też postąpić w przypadku wózka. W końcu przez następnych kilka bądź kilkanaście miesięcy będziemy go prowadzić. Warto inwestować w dobre warunki trakcyjne wózka. Dlatego sprawdzić należy, jak łatwo go prowadzić, jak radzi sobie z przeszkodami, wreszcie, jak skręca. Pomyślmy też o małym pasażerze „bolidu”. Pompowane koła oraz amortyzacja znacząco poprawią komfort z jazdy, przez co nasza pociecha nie nabawi się traumy lokomocyjnej – szybciej będzie zasypiać w wózku i mniej marudzić.
Pośpiech złym doradcą
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Wszak wózek zakupujemy w czasie, gdy nie mamy na nic czasu. A gdy jest to nasze pierwsze dziecko wprost czujemy panikę przed nadchodzącym sprawdzianem z dojrzałości i odpowiedzialności – lista rzeczy do ogarnięcia jest wówczas tak duża, że wózek wydaje się małym problemem i jego kupno traktujemy po macoszemu. Często takie podejście skutkuje później sytuacją, gdy musimy się męczyć z wózkiem, który okazał się nie do końca praktyczny, jakbyśmy sobie tego życzyli.