W związku ze zbliżającą się jesienią i towarzyszącym jej ochłodzeniem i zachmurzeniem, zmienia się także nasz nastrój, nastawienie i tryb życia.

Data dodania: 2015-03-11

Wyświetleń: 1440

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

SAD, czyli nie tylko smutek.

Człowiek od zawsze swój rytm biologiczny opiera w znacznej mierze na cyklu natury.  Także nasze samopoczucie jest związane z pogodą i warunkami atmosferycznymi. W psychologii dawno już zaobserwowano zjawisko takie jak depresja sezonowa.

Sezonowe zaburzenia afektywne (SAD – Seasonal Affective Disorder) pojawiają się najczęściej w okresie jesienno-zimowym, objawiają się spadkiem energii, zmianą apetytu, zaburzeniami snu i obniżonym nastrojem. Częściej diagnozuje się to zaburzenie u kobiet niż u mężczyzn, aczkolwiek nie do końca wynika to z faktycznej większej zapadalności kobiet na tę chorobę. Jak wiemy, w naszej kulturze rola męska i kobieca różnią się, różni się zatem także sposób reagowania na bodźce oraz ekspresja emocji.  Depresja jako taka jest natomiast coraz częstsza u mężczyzn, a także liczba samobójstw wśród tej płci wzrasta.

Wracając do depresji sezonowej, szacuje się, że aż 5% populacji cierpi na to zaburzenie. Dzieci również zapadają na sezonowe zaburzenia afektywne, ale dopiero po 20 lub 30 roku życia jednostka ta nabiera znaczenia klinicznego.  Często pojawia się ona w odpowiedzi na przeprowadzkę na szerszą szerokość geograficzną.

Nie tylko „przygnębiająca” pogoda sprawia, że nasze samopoczucie ulega pogorszeniu. Przede wszystkim te sezonowe zaburzenia są spowodowane niedostatkiem promieni słonecznych.  Dlaczego tak się dzieje? Otóż słońce wbrew pozorom pełni ważne funkcje w naszym organizmie, ważniejsze niż nadawanie skórze piękne odcieniu. Oprócz udziału w przemianach witaminy D3, słońce ma wpływ na nasz układ hormonalny, a przede wszystkim na stężenie melatoniny w organizmie. Przy niedostępności światła mamy również niedosyt  melatoniny. Dlatego w leczeniu depresji sezonowej oprócz fototerapii stosuje się także terapię melatoniną, która daje bardzo dobre efekty, zwłaszcza u pacjentów, u których stwierdza się symptomy melancholii, takie jak lęki, skłonności samobójcze, bezsennością , pogorszonym samopoczuciem rano.

Nie tylko melatonina może uratować nas od sezonowej depresji, może to zrobić oczywiście także serotonina. Najlepiej znany neuroprzekaźnik, często kojarzony z nastrojem. I słusznie. Ma też ona jednak związek z rytmem dobowym człowieka. Jądro skrzyżowania, odpowiadające za sen i czuwanie jest bogate w  neurony zawierające serotoninę. W czasie sezonowych zaburzeń afektywnych nie podaje się leków przeciwdepresyjnych, jednak kontrolować poziom serotoniny można na różne sposoby. Z jednej strony działanie przeciw depresyjne wykazuje np. Napar z dziurawca, z drugiej strony istnieje wiele suplementów diety regulujących nastrój i łagodzących objawy depresji.

Należy pamiętać, ze depresja, bez względu na to czy kliniczna czy sezonowa, to nie tylko obniżony nastrój, przygnębienie czy smutek. To także szereg innych objawów, w tym to, co powszechnie nazywamy lenistwem. Spadek energii, brak motywacji, anhedonia, utrata dotychczasowych zainteresowań, to objawy, które powinny niepokoić. W takich wypadkach często zaczynamy się oskarżać o brak produktywności, lenistwo, a tak naprawdę tym samym pojawia się u nas kolejny objaw depresyjności – poczucie winy, samooskarżanie się i obniżenie własnej wartości. Dlatego zanim zaczniemy mieć sami do siebie pretensje lub uwierzymy w cudze zarzuty nasz temat, powinniśmy przyjrzeć się swoim objawom i zadać sobie pytanie dlaczego nie pracuję już tak wydajnie jak kiedyś? Co się zmieniło w moim życiu, że już nie cieszy mnie to co dawniej? Co zmieniło się we mnie, że brak mi energii i entuzjazmu.

Artykuł na podstawie : Meyer R., Psychopatologia, GWP 2003

Licencja: Creative Commons
0 Ocena