Kiedyś to było życie. Był jeden świat, był jeden bóg. Teraz tego nie ma. Wszyscy jednak w coś wierzą. Nieważne, że każdy w co innego: ważne, że każdy jest w jakiejś wspólnocie.
A prawdziwego świata, już nikt tak nie dostrzega, bo maryja, jako światło, jest nieobliczalna.
Wielu mi już mówiło: nie idź do światła. Ja jednak postanowiłem odkryć, co takiego strzeże przede mną mój ojciec. Tata mi mówił: śwatło to siła, której moc jest olbrzymia. Wiedziałem, że to prawda. Intuicyjnie to wyczuwałem.
Jednak postanowiłem zaryzykować poznaniem jej świętobliwości, światła radości. I tak w ostateczności doszło do tego, że się zagubiłem. Szukając światła, obcując z nim, znalazłem się w cieniu. W cieniu gwiazd, które padając na mnie, tylko pozornie tworzą moje życie, zmieniając je dosłownie z sekundy na sekundę. Teraz już wiem, że ten świat nie jest prawdziwy.
Być może jest prawdą, że istnieje jeden bóg w każdej religii. Prawdą jest to, że istnieje jeden bóg. Bóg. Jest prawdą. Bóg jest siłą. Bóg jest wiarą, nadzieją na przyszłość.
To co łączy wszystkie religie, jak by mogło się wydawać, jest słowo. Słowo prawdopodobnie samo z siebie wojny nie wywoła może na niebie, jednak jest siłą, która może doprowadzić do końca świata, którego tak bardzo pragną co niektórzy. A to może być zaraźliwe, jak szarańcza.
Co byś powiedziała Kaju, gdybym stwierdził, że byłem w raju? Na pewno byś nie uwierzyła, jednak wiem, że życie Twoje to samospełniająca się przepowiednia. Muszę Ci coś zdradzić: ja Cię kocham. Czy wiesz, jak bardzo mnie to boli, że razem nie jesteśmy pomimo mojej dobrej woli?
To wcale nie jest list miłosny, to jedynie zachęta do tego byś poznała, czy w rzeczywistości nie ma szatana. Ja głęboko wierzę w to, że szatan może udręczać swojego kapłana. Długo, oj długo. O jeden dzień dłużej, niż brakuje nam do końca świata. Szatan bowiem, to słowa złe. Morza pełne wylane łez.
NA MARGINESIE:
"Mam jedną p*******ą schizofrenię
Zaburzenia emocjonalne
Powiem Ci że to fakt, powiesz mi, że to obciach
Rozejdziesz się po łokciach
Bo ja jestem Bogiem, uświadom to sobie (sobie)
Słyszysz słowa, od których włos jeży się na głowie
O rany, rany, jestem niepokonany
potencjał niewyczerpany
Chyba w DNA on był mi dany
Duszę artysty, to jaki jestem skromny i bystry
Szczery do bólu, że aż przezroczysty i
Wiesz co mnie boli? Że w głowach się ...
Zakłócony pokój ludziom dobrej woli."