Podobne działania znane są już w Wielkiej Brytanii czy w Niemczech, gdzie staja się coraz popularniejsze. W Polsce reakcją na wiadomość, że ktoś planuje swój pogrzeb za życia, jest przede wszystkim zdziwienie. Tym większe, że pomysł ten podchwytują póki co ludzie młodzi w wielki od 25 do 40 lat. Czym jednak podyktowana jest decyzja o zaplanowania za życia własnej ceremonii pogrzebowej?
Pogrzeb to specyficzne wydarzenie. O jego organizację dbają bowiem członkowie najbliższej rodziny zmarłego, którzy borykając się ze stratą brata, syna czy ojca, muszą jednocześnie podejmować ważne decyzje. Działają w dużej mierze pod wpływem emocji, są podatni na wpływy i często dokonują wyborów, jakich nie dokonałby sam zmarły. W związku z tym, aby ulżyć w przyszłości najbliższym i nie obarczać ich dodatkowymi obowiązkami, formalnościami i wydatkami, wiele osób decyduje się dopilnowanie wszystkiego jeszcze za życia.
Na czym polega planowanie własnego pogrzebu? Niektórzy przedsiębiorcy pogrzebowi maja w swej ofercie usługę tzw. Funeral Planning. Wystarczy zarejestrować się na stronie internetowej i wypełnić formularz, który staje się niejako planem pogrzebu, do którego można wrócić i zmodyfikować go w dowolnej chwili. Wystarczy zatem moment, by ustalić najważniejsze kwestie dotyczące naszego pochowku. Co więcej, firmy takie oferują także produkty ubezpieczeniowe – za niewielka oplata uiszczana co miesiąc możemy w ciągu kilku lat uzbierać całkowitą kwotę niezbędną na pokrycie wszelkich wydatków związanych z naszym pochówkiem. Sama usługa planowania ceremonii pogrzebowej jest bezpłatna. Koszty pojawiają się dopiero wtedy, gdy trzeba przystąpić do jej realizacji.
Dzięki takiej usłudze każdy może zaplanować swój pogrzeb niemal w najdrobniejszym szczególe: począwszy wskazania sposobu pochówku i miejsca stypy, po listę przedmiotów, które chce zabrać ze sobą do grobu oraz osób, których nie należy zapraszać na pogrzeb. W ten sposób tradycyjną ceremonię można zamienić w prawdziwą uroczystość, która będzie w pełni oddawała charakter i osobowość zmarłego.