Dziś mamy jedne z najnowocześniejszych stadionów w Europie i wspaniałe ośrodki rekreacyjne, których mogą nam pozazdrościć inne, nawet dużo bogatsze, państwa. Jednak nie obiekty sportowe są naszym problemem, a brak trenerów i podział środków przeznaczonych na treningi dla najmłodszych.
Orliki
Przed Euro 2012 rozpoczął się program, który zobowiązywał samorządy do budowy obiektów sportowych tzw. orlików. Obiekty te najczęściej składają się z boiska do piłki, kortu, niewielkiej trybuny pozwalającej na obecność publiczności oraz budynku, gdzie znajduje się zaplecze w postaci szatni czy toalet. Dzięki programowi wspieranemu przez rząd w Polsce pojawiło się wiele miejsc, gdzie można trenować młodych sportowców, ale niestety nadal tego się nie robi, najczęściej z powodu braku funduszy na kadrę trenerską.
Młodzi adepci sportu
Smutne jest to, że wiele orlików stoi pustych niemal przez cały rok. Brakuje chętnych, którzy zechcieliby na nich trenować. Albo może raczej chłopców, którzy marzą o karierze sportowej podobnej do tej, która stała się udziałem Roberta Lewandowskiego, Łukasza Piszczka czy Kuby Błaszczykowskiego, jest wielu, ale brakuje trenerów. W większych miejscowościach szkoły organizują treningi dla dzieci i młodzieży, niekiedy zdarzają się również kółka sportowe przy parafiach czy domach kultury, niemniej jednak to za mało, jeśli zależy nam na prawdziwych sportowych perełkach. Wbrew powszechnej opinii młodzi ludzie chcą trenować, ale często nie mają takiej możliwości. Polskie dzieci potrzebują dobrych trenerów, a wtedy może okazać się, że już za kilka lat nie będziemy patrzyli z takim podziwem na Polaków wygrywających w barwach niemieckich klubów, ale na naszą kadrę, która wygrywa z każdym, nawet najtrudniejszym przeciwnikiem.