PZPN zadecydował o reorganizacji rozgrywek piłki nożnej. Chyba działacze tej organizacji inspirowani zagranicą pomyśleli, że zmiana nazewnictwa lig zmieni w jakiś sposób poziom piłki nożnej w Polsce. Nic bardziej mylnego !
Dawna pierwsza liga to dziś ekstraklasa, druga liga to paradoksalnie pierwsza liga. Co z tego wynika? Chyba ktoś nie potrafi liczyć. W wyższych ligach nie przyniosło to żadnych zmian, oprócz nazwy lig. Reorganizacja zaczęła się od poziomu starej III ligi - trzeciej klasy rozgrywkowej. Nie ma już kilku grup tej ligi, zostały dwie. Z nazwą druga liga - podzielona na dwie grupy (wchodnią i zachodnią). Zejdźmy niżej i tutaj zaczynają się schody. Wiele drużyn z 4 klasy rozgrywkowej zdegradowano do piątej, utworzono III ligę (dziś 4 klasa rozgrywkowa)
Chciałbym się tutaj skupić na jednej lidze, które jest przykładem bezmyślności działaczy PZPN-u. III liga opolsko-śląska. To z niej ze względów finansowych wycofało się kilka drużyn. Na początek Koszarawa Żywiec, po sezonie 2008/2009 w przerwie zimowej z rywaliacji wycofała się legendarna Walka Makoszowy! To już dwie drużyny w przeciągu całego roku. W tym sezonie prawdopodobnie szeregi III ligi opuszcza KS Krasiejów, który również ze względów finansowych nie potrafi grać w tej lidze.
Problemem takiego systemu ligowego są wygórowane ambicje działaczy. Sprowadzają zawodników o bardzo wysokim utrzymaniu twierdząc "jakoś to będzie". Tymczasem rzeczywistość staje się brutalna. Ze względu na taką, a nie inną organizację rozgrywek upadają kolejne kluby, najczęściej te z małych miejscowości, bo które mają tam grać jeśli nie te z wiosek? W Polsce mamy zbyt niski poziom urbanizacji, aby można było tworzyć ligi międzywojewódzkie. Zgadzam się w pełni ze związkiem, poziom dzisiejszej III ligi (4 klasa rozgrywkowa) jest o wiele wyższy aniżeli ten sprzed lat. Tylko jakim kosztem?
Na to pytanie powinni odpowiedzieć sobie kibice, ale również pomysłodawcy reorganizacji...