Prasa nożna - zasada działania tego urządzenia jest prosta i nawet niezbyt jest co tłumaczyć - należy po prostu usiąść i odepchnąć się od podpórek nogami. Teoretycznie banalne, ale kluczem do sukcesu jest właściwe wykonanie ćwiczenia. Otóż odpychać się należy ruchem zdecydowanym (aczkolwiek nieprzesadnie gwałtownym, żeby nie nabawić się kontuzji kolana), natomiast powrót do pozycji wyjściowej powinien być powolny. Podczas wolnej pracy mięśnie zyskują więcej siły, ale zwykle to właśnie na ruch powrotny wypada faza wolniejszej pracy.
Wyciąg górny - to urządzenie jest niemal żywcem przeniesione ze stacjonarnych Atlasów, choć oczywiście zasada obciążania jest tu nieco inna. Należy po prostu ściągnąć uchwyty do siebie. Nie jest to wcale takie proste, jak się wydaje po opisie, bo trzeba włożyć w to sporo siły mięśni, których normalnie nie obciąża się jakoś nadmiernie, bo barków i górnej części pleców.
Odwodziciel - urządzenie przypomina nieco ławeczkę do wyciskania, z tym że w orientacji pionowej. Siedząc, należy odepchnąć od siebie uchwyty. W zależności od ustawienia ciała w chwili wykonywania ćwiczenia, rozwija się siłę barków i ramion lub klatki piersiowej. Oczywiście ćwiczenie to, zwłaszcza ruch powrotny, musi być wykonane powoli i dokładnie.
Poręcze - najprostszy, a jednocześnie najbardziej przełomowy przyrząd do ćwiczeń, choć słowo przyrząd jest tu nieco na wyrost. Należy po prostu, chwyciwszy się poręczy, uginać ręce w łokciach. Ćwiczenie to można wykonać w różnych wariantach, co pozwala na dość wszechstronny trening na jednym tylko urządzeniu, natomiast trzeba zawsze pamiętać, aby zwrócić uwagę na bezpieczeństwo. Nie bez powodu producenci zalecają ustawienie się tyłem do urządzenia.
Drążek - w zależności od szerokości chwytu podciągając się na drążku można ćwiczyć mięśnie ramion (podchwyt i nachwyt wąsko) lub grzbietu (podchwyt lub nachwyt szeroko). Choć instrukcja każe ćwiczenie to wykonywać powoli, zwykle każdy zaczyna od gwałtownych i szarpanych powtórzeń. Nie szkodzi - im więcej siły nabierzesz, tym łatwiej będzie ci szło, pamiętaj jednak, aby zawsze maksymalnie powoli opuszczać się w dół.
Jeździec - zasadniczo jest to urządzenie do treningu cardio, ale każdy wie, że jazda na koniu rozwija również siłę, jeśli się jej wcześniej nie miało. Ponieważ to urządzenie dość wiernie naśladuje obszary aktywowane podczas jazdy konnej, również może zmęczyć, zwłaszcza osoby niezaprawione w bojach siłownianych.
Ławeczka - pozwala ćwiczyć mięśnie brzucha. Wbrew powszechnej opinii, nie jest dobrze podczas tego ćwiczenia zaplatać ręce za głową, a jeszcze gorzej wyciągać je przed siebie. Optymalnie jest skrzyżować ręce na piersi lub delikatnie dotykać palcami skroni- w ten sposób ani nie wyginamy odcinka szyjnego kręgosłupa, ani nie ciągniemy się w górę bezwładem rąk, co też niepotrzebnie obciąża kręgosłup.
Wioślarz - urządzenie jest powszechnie znane, a jedyna różnica między tym a znanym ze zwykłych siłowni tkwi w rodzaju obciążenia. Tutaj trzeba przeciągnąć samego siebie, co wcale nie jest takie proste, jakby się mogło wydawać.