To krótka historia przedstwiająca, jak dawniej staraliśmy się o zdobycie takiego instrumentu, jakim jest gitara.

Data dodania: 2013-09-21

Wyświetleń: 1798

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Moja historia z gitarą

Z muzyką spotykałem jako dziecko niemalże każdego dnia. Nie byłem w stanie oderwać się od radia czy później - od mojego odtwarzacza mp3. Cieszyłem się, że mogłem słuchać wielu polskich wykonawców. Do wielu z nich nadal powracam. Bazowałem także na zagranicznych utworach, szczególnie spodobała mi się muzyka Beatelsów.

Gdy posiadałem tak zwanego discmana - odtwarzacz płyt, starałem się gromadzić pewne płyty, które następnie mogłem na co dzień odsłuchiwać. Oczywiście wcześniej muzyki słuchałem też na walkmenie, który sprawili mi rodzice. Pamiętam, że rodzice dawniej puszczali nam jeszcze muzykę z płyt magnetofonowych, co mi bardzo odpowiadało. Natomiast po pewnym czasie moja Mama zdecydowała się na sprzedaż tego odtwarzacza, z czego później nie byłem zadowolony. Nadal posiadaliśmy pełno płyt magnetofonowych, a nie mogliśmy już do nich powrócić. Na szczęście poszły w ręce szkoły, gdzie później inne dzieci mogły zapoznać się z polską muzyką.

Moje spotkanie z gitarą odbyło się dopiero w wieku 16, czyli w momencie ukończenia gimnazjum. Wtedy to moi bliscy koledzy z klasy zaczęli tworzyć zespół muzyczny, do którego chciałem dołączyć. Aby móc to zrealizować, chciałem na począku nauczyć się gry na gitarze. Nie było łatwo, ponieważ moja rodzina nie posiadała stabilnej sytuacji finansowej, a sam jeszcze nie zarabiałem. Natomiast miałem dużo motywacji i jako dziecko już nie raz decydowałem się na uczestniczenie w pewnych pracach zarobkowych, na przykład w sezonie letnim chodzilem na zbieranie wiśni czy pracowałem u moich krewnych na polu. Miło wspominam te chwile, ponieważ tak naprawdę nauczyły mnie wytrwałości, która jest mi dzisiaj tak bardzo potrzebna.

Pierwszą gitarę otrzymałem od przyjaciela z klasy, który dał mi ją na okres próbny. Chciał, abym w ogóle zapoznał się z tym instrumentem i stwierdził, czy chcę na poważnie uczyć się gry na gitarze. Gdy już miałem ją w swoich rękach, to nie mogłem mówić - byłem tak bardzo szczęśliwy. Była to gitara wykonana ręcznie przez dziadka mojego przyjaciela, posiadała metalowe struny. Ciężko się na niej grało, ale mimo wszystko, nauka sprawiała mi wiele satysfakcji. Po pewnym czasie powiedziałem, że chcą ją odkupić i takim oto sposobem miałem swoją gitarę - zapłaciłem za nią jedyne 50 zł. Większa część moich zarobionych oszczędności poszła na ten instrument, ale było warto i dostrzegam to już po wielu latach gry.

Dawniej młode osoby starały się pozyskać ten instrument w taki sposób jak ja. Pamiętam, że mój kolega poświęcił kilkuletnie oszczędności, które zgromadził od swoich rodziców - trzeba przyznać, że niezłe poświęcenie. Aktualnie młode osoby posiadają szybki dostęp do instrumentów muzycznych, także do gitar, natomiast nie zawsze korzystają z takiej możliwości. Warto mimo wszystko zaopatrzyć się w to cudo muzyczne, a następnie móc ocenić, jak bardzo się wkręciliśmy w grę na nim.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena