Do końca 2013 roku planowane jest zakończenie remontu drugiego piętra, dzięki czemu kamienica stanie się jednym z największych centrów konferencyjnych na krakowskim Rynku.
Budynek z historią
Kamienica została zbudowana na murach średniowiecznego domu wzniesionego w 1561 roku przez Gabriela Słońskiego, znakomitego architekta epoki. Mieszkał w niej owiany złą sławą rozpustnika i lichwiarza Erazm Czeczotka, burmistrz Krakowa. Za jego czasów budynek nie ustępował magnackim rezydencjom. W podziemiach budynku mieściła się łaźnia publiczna, i choć była jedną z wielu w mieście, szczególnie przyciągała klientów - nieobyczajnymi usługami świadczonymi przez obsługę.
Z czasów krwawego burmistrza Czeczotki niewiele przetrwało do dziś, gdyż kamienica była wielokrotnie przebudowywana. W 1897 znany kupiec Ignacy Rajal, nabywszy budynek, poddał go gruntownej przebudowie. Autor projektu, Karol Scharoch zdecydował o nadbudowie drugiego piętra, likwidacji charakterystycznych skarp oraz o umieszczeniu od strony Rynku dużych witryn okiennych.
Magia secesyjnego kaffeehausu
Po gruntownej przebudowie kamienica stała się nowoczesnym i eleganckim budynkiem, którego – jak wspomina Krzysztof Jakubowski w książce „Kawa i ciastko o każdej porze” – nie powstydziłby się ówczesny Wiedeń. Fin de siecle’owe wnętrza mieściły na parterze sklep z ekskluzywnymi meblami i tkaninami dekoracyjnymi, zaś na piętrze funkcjonowała kawiarnia pod znamienną nazwą "Secesja", prowadzona przez Ignacego Wójcikiewicza. Jak pisze Jakubowski urządzona wytwornie, choć bez zbytniego przepychu, w stylu adekwatnym do nazwy, oferowała klienteli trzy sale bilardowe, kilka zacisznych gabinetów, czytelnię czasopism oraz – rzecz do tej pory w Krakowie niespotykaną - własną salę na kameralne koncerty. Choć zmieniali się właściciele i zarządcy lokal przetrwał 41 lat, do samego wybuchu II Wojny Światowej.
Kawiarnia Secesja była miejscem spotkań krakowskiej bohemy, grano tam w bilard i szachy, wertowano czasopisma. Intymna aranżacja wnętrz sprawiła, że upodobali sobie ją socjaliści z PPS. Ponoć bywał tu sam Piłsudski w trakcie spotkań z emisariuszami Królestwa przed wybuchem rewolucji 1905 roku. Według wspomnień Boya Żeleńskiego lokal odegrał też niemałą rolę w przemianach obyczajowych w Krakowie. Żeleński właśnie Secesję wymienia jako pierwszą kawiarnię, w której zaczęły bywać kobiety, a nawet całe rodziny.
Dom Handlowy „Krakus” powraca do korzeni
W powojennej historii kamienicy wiele się zmieniło. Budynek został zaadaptowany na potrzeby domu towarowego, który przetrwał tu do 2009 roku. Zmieniający się popyt na przestrzenie handlowe w ścisłym centrum miasta, stymulowany przez otwarcie galerii handlowych, sprawił, że powrócono do funkcji, jaką kamienica pełniła za czasów Belle Epoque.
W mieszczącej się na parterze kawiarni odnajdujemy w elementach wystroju motywy roślinne, które choć bardziej współczesne, nawiązywać mają do tradycji secesyjnych wnętrz sprzed stulecia. W osłoniętym szklanym dachem atrium urządzono bistro, zachęcające do skosztowania świeżych przysmaków nie tylko w porze śniadania czy lunchu. Na ścianach i meblach odnajdujemy tu graficzne motywy będące wariacją na temat „Drzewa Życia” Klimta, które figlarnie komponują się z aranżacją wnętrza, przywodzącą na myśl swojską knajpkę z paryskiego Montmartre.
Pierwsze piętro kamienicy zostało zaadaptowane na obszerne centrum konferencyjne z efektownym widokiem na Wieżę Ratuszową i Rynek Główny. Jak przekonuje Aneta Kiełczykowska, Z-ca Dyrektora Działu Organizacji Imprez z Preston Centre - do końca 2013 roku planowane jest zakończenie remontu drugiego piętra budynku, dzięki czemu obiekt zyska możliwość obsługi nawet do dwóch tysięcy gości. Pod względem lokalizacji będzie to największe tego typu centrum w obrębie płyty Rynku Głównego.