Ubezpieczenie za granicą
Rynek ubezpieczeń w Wielkiej Brytanii różni się zasadniczo od polskiego, głównie z uwagi na to, że na Wyspach przeszło 60% kierowców korzysta z porównywarek, a polisy OC u agenta zakupuje około 20% ubezpieczających. W Polsce takich osób jest ledwie 8% spośród wszystkich, którzy kupują ochronę dla swojego samochodu. Spora różnica, więc od razu nasuwa się pytanie o zasadność tego typu przyrządów, które z pozoru jedynie komplikują życie. Faktem jest, że dzięki porównywarkom w Anglii firmy ubezpieczeniowe muszą walczyć o klienta, a nie liczyć jedynie na to, że przedłuży on polisę lub nie sprawdzi oferty gdzie indziej. Trzeba stworzyć taką propozycję, która zachęci nie tylko do kontynuacji obecnych klientów, ale i przyciągnie kolejnych. W Polsce klienci zbyt dużą wagę przywiązują do lojalności wobec ubezpieczyciela, błędnie wierząc w to, że dzięki temu ma się zawsze ofertę najkorzystniejszą, a składkę najtańszą. Prawda jest taka, że firmy ubezpieczeniowe muszą zarabiać i mieć zysk. Mogą pozwolić sobie na wyjątkowo atrakcyjną składkę dla nowego klienta, aby go zachęcić, ale na dłuższą metę byłoby to absolutnie nieopłacalne.
Porównywarka ubezpieczeń
Polski rynek przez wiele długich lat był zmonopolizowany przez kilka dużych zakładów, sprzedających polisy wszystkim. Z przyzwyczajenia Polacy nie sprawdzają innych propozycji, ponieważ kiedyś najzwyczajniej nie było gdzie. Gdy na rynek weszły inne towarzystwa, ciężko było i nadal jest odejść od starych nawyków, ale to największy możliwy do popełnienia błąd. Zakłady, które przyzwyczaiły się już do stałej obecności wielu klientów, nie starają się zbytnio, aby pozyskać nowych lub utrzymać starych, a ich oferty są często gorsze od propozycji towarzystw, które takiego klienta muszą zachęcić do kupna ubezpieczenia i do jego kontynuacji za rok. Ponieważ wszyscy przyzwyczaili się do zaledwie kilku zakładów, to z przyzwyczajenia po nadejściu blankietu na opłacenie OC na kolejny okres, najzwyczajniej w świecie idą i płacą, narzekając przy tym na wysokość ubezpieczenia. Bardzo często okazuje się, że sprawdzając ofertę w innym miejscu, można sporo zaoszczędzić, zwłaszcza, że wszędzie ubezpieczenie jest dokładnie takie samo. Ubezpieczycieli jest jednak obecne bardzo wielu i nie ławo sprawdzić, co oferuje każdy z nich.
Sens porównywania i sprawdzania cen
Obecni dużą rolę zaczyna odgrywać porównywarka ubezpieczeń. Zbiera ona informacje od towarzystw, które chcą być porównane i pokazuje ich oferty w zestawieniu z innymi. Można się zastanawiać, po co to robić, skoro prawie wszyscy ubezpieczyciele mają swoje strony internetowe i tam właśnie można sprawdzać, co mają do zaproponowania. Niby racja, ale zważywszy na to, że w kraju jest obecnych ponad 20 ubezpieczycieli i za każdym razem na ich stronach trzeba by wpisywać od nowa te same dane i odpowiadać na te same pytania, można się w końcu poważnie zirytować i powiedzieć sobie, że to nie ma sensu, bo zajmuje to masę czasu, jest potwornie monotonne i nudne. Porównywarka ubezpieczeń zamyka wszelkie pytania w jednym formularzu, który wypełnia się raz i ma się od razu dostęp do propozycji nawet kilkunastu towarzystw. Tego typu narzędzia odgrywają jeszcze dodatkową rolę, niezwiązaną z porównywaniem. Chodzi o konkurencyjność na rynku, którą można dzięki temu zapewnić. Jeśli towarzystwa będą musiały porównywać się z innymi, zmusi je to do większego zabiegania o klienta i układania oferty tak, aby była ona konkurencyjna cały rok. Obecnie firmy mogą bazować właśnie na tym, że niewielu kierowcom chce się w ogóle szukać jakieś ubezpieczenia poza tym, które mają obecnie. Brak zainteresowania ze strony użytkowników pojazdów sprawia, że firmy nie muszą się starać a powinny, bo będzie to tylko z korzyścią dla ubezpieczających. Porównywarka więc choć z pozoru wydaje się niepotrzebna, nie tylko ułatwia znalezienie dobrej oferty, dając możliwość w skrajnych przypadkach bardzo dużych oszczędności, ale zmusza towarzystwa do stałego polepszania ofert i zabiegania o klienta.
Korzystanie z porównywarek może czasem wydawać się bardzo czasochłonne, ponieważ standardowy formularz jest nieco dłuższy, niż ten na stronach poszczególnych ubezpieczycieli. Jednak jego główną zaletą jest to, że wypełnia się go tylko raz i uwzględnia pytania wszystkich firm, których dotyczy. Kolejnym plusem jest fakt pełnej dostępności ofert, co oznacza, że nie tylko można jest sprawdzić i porównać, ale i zakupić lub porozmawiać z osobą kompetentną w tym zakresie, mogącą doradzić i wyjaśnić niezrozumiałe zawiłości ubezpieczeniowe. Nie jest się też narażanym na koszty połączeń, gdyż można o kontakt poprosić w dowolnym dniu i dowolnej godzinie. Mając to wszystko na uwadze, wnioski mówiące, że porównywarki są potrzebne, nasuwają się same. Obecnie jeszcze nie są tak popularne jak w Wielkiej Brytanii, lecz wraz z rozwojem świadomości w zakresie OC polskich kierowców, nie wykluczone jest zdobywanie przez nie coraz lepszej i wyższej pozycji w świecie ubezpieczeń.