Wycieczkę rozpoczynamy w Palenicy Białczańskiej, do której najlepiej dojechać busem lub prywatnym samochodem. Zdecydowanie bliżej z Bukowiny Tatrzańskiej niż z Zakopanego. Początkowo idziemy asfaltową Drogą Oswalda Balzera aż do Morskiego Oka. To zajmuje około półtorej godziny, a niektórym słabiej zahartowanym nawet więcej. W międzyczasie możemy podziwiać piękne Wodogrzmoty Mickiewicza, a także słowackie Tatry Bielskie i Tatry Wysokie. Z kolei na chwilę przed osiągnięciem Polany Włosienicy odsłania się grań Mięguszowieckich Szczytów, Cubryny i Mnicha. Na Rysy zazwyczaj idzie się bardzo wcześnie rano, toteż na szerokiej ulicy nie widać tłumów, są tylko pojedynczy turyści.
Znad Morskiego wędrujemy dalej czerwono znakowaną trasą. Obchodzimy jezioro (albo z prawej, albo z lewej; czasowo wychodzi na to samo). Niebawem podchodzimy nad Czarny Staw (dobra rozgrzewka), po czym dostrzegamy początek zielonego szlaku na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem – świetny i niezwykle emocjonujący. My jednak idziemy dalej swoją drogą.
Za stawem najpierw płasko, a potem po kamiennych schodach aż na Bulę pod Rysami. Przejście tego odcinka jest bardzo męczące. Z Buli wspaniały widok na okalające szczyty i nasz szlak zostawiony w dole. Doskonałe miejsce na odpoczynek i odrobinę relaksu, gdyż za moment rozpoczniemy właściwe podejście.
Później kroczymy z użyciem łańcuchów. Rzecz jasna, kto chce, może bez. Sztuczne ułatwienia na tej perci nie są aż tak niezbędne jak choćby na Orlej Perci czy Świnicy. Niemniej jednak trzeba uważać. Na szlaku często bardzo ślisko. Niekiedy stąpamy po sypkim żwirze. Nie strącajmy żadnych kamieni! Uwaga także na dzieci!
Tuż przed wierzchołkiem przechodzimy przez najbardziej niebezpieczne miejsce. Musimy pokonać niewielką półkę. Z obu stron kilkaset metrów przepaści. Widok zapierający dech w piersiach. Tylko ostrożnie!
Potem już bardzo łatwo. Wkrótce zdobywamy Rysy, z których roztacza się wspaniała panorama Doliny Rybiego Potoku, Morskiego Oka, Czarnego Stawu pod Rysami i pobliskich szczytów. Słowacki krajobraz chyba trochę ciekawszy.
Wyprawa na Rysy wydaje się obowiązkowa. Szlak jest co najwyżej średnio trudny. Aczkolwiek nie można go polecić osobom w słabej formie, zarówno psychicznej, jak i fizycznej.