Urządzenia pomiarowe należy wpierw wykalibrować, aby ich pomiary były bezbłędne lub wykazywały niski tolerowalny zakres błędu pomiaru.
Do wzorcowania okażą się przydatne niektóre prawa fizyki. Jedno z nich uwzględnia fakt wydzielania przez roztwór soli w zamkniętym pojemniku konkretnej stałej wilgotności. Będzie więc potrzebna sól, doskonale nada się do tego sól kuchenna, którą każdy posiada w swoim domu. Następnie tak długo dosypuje się do wody soli, aż uzyska się roztwór soli nasyconej, w którym kolejne dosypywanej porcje soli przestaną się rozpuszczać. Pozostaje zabrać się za obiekt, którego wilgotność ma być zbadana.
Tak więc, do słoika należy wsadzić kawałek drewna, którego wilgotność ma być zbadana, a słoik zamknąć. Zakrętka, która go zamknie powinna posiadać mały wywiercony uprzednio otwór. To przez niego wsunie się sondę wilgotmościomierza, a szparę pozostałą między otworem a brzegiem sondy należy zakleić plasteliną. Gdy upłyną dwadzieścia cztery godziny, wynik pomiaru dokonanego przez urządzenie pomiarowe przyjmie stabilną postać. Można spodziewać się odczytania właściwej wartości.
Może pojawić się pewne zafałszowanie tej wartości, jednak będzie się ona zazwyczaj mieściła w jednoprocentowej granicy dopuszczalnego błędu statystycznego. Jest to jeden procent, odpowiadający 0,16 procent odchyłki od wartości żądanej wilgotności drewna. Oprócz wspomnianej soli kuchennej, urządzenia pomiarowe mogą być wzorcowane także przy pomocy dodatkowych urządzeń, takich jak na przykład psychrometr według Assmana.