Ledwo przycichły echa odważnych wypowiedzi prezesa GPW pod adresem analityków i dziennikarzy finansowych, a już pojawiają się pomysły propagowania giełdy wśród Polaków.

Data dodania: 2008-02-22

Wyświetleń: 2658

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Ledwo przycichły echa odważnych wypowiedzi prezesa GPW pod adresem analityków i dziennikarzy finansowych, a już pojawiają się pomysły propagowania giełdy wśród Polaków.

Przypomnę tylko, że analitycy narazili się prezesowi Sobolewskiemu swoimi wypowiedziami podczas styczniowych spadków na rynku akcji. Zarzucał im wieszczenie bessy i krachu na giełdzie. Po części wręcz obarczono ich winą za gwałtowne spadki kursów akcji. Powstał plan powołania specjalnej rady, która ma czuwać nad tym, co analitycy przekazują do mediów. Pomysł wzbudził dużo kontrowersji o wolność słowa w mediach.

Plan popularyzacji giełdy wśród Polaków ma pomóc w zdobyciu zaufania do rynku kapitałowego i poprawić niedobry klima,t jaki zapanował po ostatnich dużych spadkach na GPW.

Pytanie - czy plan ma szansę się powieść?
Dane na temat krajowych inwestorów pokazują, że może być bardzo ciężko.
Jak wynika z danych domów maklerskich Polacy posiadają zaledwie ok. 240 tys. aktywnych rachunków maklerskich. To 25% ogółu istniejących rachunków. Jak łatwo policzyć jest to promil dorosłych Polaków. Wiele rachunków maklerskich pozostaje martwych, gdyż zostało otwartych dla jednej dużej oferty publicznej. Takich jak prywatyzacja banku PKO BP z 2004 r. Tyle tylko, że od tamtej pory przypadki dużych prywatyzacji można policzyć na palcach jednej ręki.

Działania nieco pod prąd?
Podczas, gdy TFI zastanawiają się jak zachęcić Polaków do powrotu do tej formy inwestowania a banki walczą o klientów coraz wyższym oprocentowaniem, prezes giełdy proponuje masowe zakupy akcji. To bez wątpienia odważny krok. Akcje mają również coraz większą konkurencję w postaci produktów strukturyzowanych, które pozwalają zarabiać nawet podczas spadków na rynku akcji. Wartość aktywów zgromadzonych w lokatach strukturyzowanych sięga już kilkunastu miliardów złotych i rośnie.

Duże prywatyzacje sposobem na przełamanie niechęci Polaków wobec GPW.
Wydaje się, że prezes Ludwik Sobolewski właśnie dzięki dużym ofertom chce przyciągnąć rodaków do giełdy. Ostatnia duża prywatyzacja miała miejsce blisko 1,5 roku temu. Akcje dystrybutora prasy Ruch cieszyły się wówczas sporym wzięciem. Reaktywacja planów prywatyzacyjnych spółek Skarbu Państwa miałaby zapewnić giełdzie napływ nowych i przede wszystkim dużych ofert. Właśnie duże firmy mają szansę zwrócić uwagę szerokiego grona drobnych inwestorów. Pomimo rekordowej ilości debiutów w ostatnich dwóch latach, większość ze 120 debiutujących spółek, było spółkami o bardzo małej kapitalizacji. Tym samych ich debiuty przeszły bez większego echa i pozostawały w kwestii zainteresowania wąskiego grona inwestorów.

Czy Polacy zrażeni ostatnimi spadkami na rynku i stratami jakie ponieśli inwestując w funduszach inwestycyjnych ruszą do zakupów na GPW?
O tym czy tak będzie, a przede wszystkim czy nie będzie to jednorazowy zryw, przekonamy się już za kilka tygodni. Pierwsza duża spółka z portfela Ministerstwa Skarbu może się pojawić na parkiecie przed wakacjami.

Z planów GPW jakie dotarły do prasy wynika również, iż trwają prace nad programem edukacji z zakresu inwestowania na giełdzie. Lepiej późno niż wcale; każde działanie o charakterze edukacyjnym będzie mile widziane. Głód wiedzy jest ogromny, o czym świadczyło zachowanie drobnych inwestorów podczas ostatnich spadków. Brak wiedzy i poddawanie się emocjom mogą drogo kosztować. Owczy pęd zamiast chłodnej kalkulacji może wyrządzić więcej szkód, niż wynikałoby z rzeczywistej sytuacji panującej na rynku.
Licencja: Creative Commons
0 Ocena