Bardzo często na stronach dotyczących energii słonecznej podczas omawiania zalet kolektorów próżniowych podkreśla się ich wielki atut – izolację z wykorzystaniem próżni, co wydatnie wpływa na ich wydajność cieplną. Jednak w okresie zimowym często zaleta ta przyczynia się do powstawania dużego problemu – słabego odmarzania powierzchni kolektora próżniowego.
Jak to wyjaśnić?Otóż próżnia jest na tyle skuteczną izolacją, że eliminuje zjawisko unoszenia ciepła wewnątrz kolektora praktycznie do zera. To z kolei sprawia, że powierzchnia wolno się nagrzewa. W konsekwencji zalegający na niej szron i śnieg nie znika przez długi czas, ograniczając przenikanie promieni słonecznych. A to z kolei bardzo obniża wydajność cieplną kolektora, która może spaść w przypadku zalegania szronu nawet o połowę. Nie należy także liczyć na to, że śnieg będzie się przesypywał pomiędzy rurami, jak to czasem wspominają ich producenci.
Warto zaznaczyć, że kolektory próżniowe 1-ścienne szybciej przyczyniają się do usunięcia szronu i śniegu niż kolektory próżniowe 2-ścienne. Osiągają zazwyczaj także wyższą wydajność cieplną w różnych warunkach zimowych niż 2-ścienne.
W przypadku kolektorów płaskich problem zalegania szronu i śniegu jest niewielki. Wynika to z zupełnie innej budowy tego typu urządzeń. W kolektorze płaskim znajdujące się pod powierzchnią obudowy powietrze nagrzane przenika na zewnątrz i powoduje na ogół bardzo szybkie rozmrożenie kolektora.
Jednak nie sama kwestia rozmrażania śniegu i szronu powinna nas interesować, a także to, jaką wydajność cieplną osiągnie kolektor w warunkach niemal idealnego przenikania promieni słonecznych w niskich temperaturach. W takiej sytuacji największe znaczenie dla osiąganej wydajność ma sprawność kolektora w niskich temperaturach i jego izolacja.