Jeśli czytałeś artykuł Twardy orzech do zgryzienia, zapewne zdążyłeś już się zapoznać z działaniem 10 przedstawionych kryteriów wyboru spółek. Dostrzegłeś też pewne nieścisłości związane z tymi kryteriami. Z tego właśnie powodu postanowiłem sprawdzić skuteczność opisanych filtrów i sprostować pewne zagadnienia. Sam zobacz jakie są rezultaty.

Data dodania: 2008-01-21

Wyświetleń: 2621

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Dwa tygodnie temu opublikowałem na stronie artykuł opisujący dziesięć kroków potrzebnych, aby bez problemów wybrać najbardziej wartościowe i atrakcyjne spółki spośród wszystkich przedsiębiorstw notowanych na warszawskiej GPW. Te wszystkie dziesięć etapów w praktyce okazało się zbyteczne. Postanowiłem zastosować podane kryteria i wybrać kilka najlepszych przedsiębiorstw indeksu WIG. Poniżej skomentuję przydatność wcześniejszych kryteriów oraz ich prawidłową kolejność podczas selekcji.

Na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie jest notowanych 351 spółek. Zastosowanie różnych kryteriów analiz jest w tym przypadku bardzo czasochłonne. Niestety, przeciętny inwestor nie dysponuje dostępem do płatnych źródeł danych wykorzystywanych przez programy analityczne, dlatego trzeba polegać na własnej wytrwałości. Dla pocieszenia dodam, że pierwszy etap poszukiwań trwa najdłużej - około 3-4 godzin. Każdy następny etap jest dużo krótszy, z racji sporej liczby przedsiębiorstw, które odpadają na samym początku. W tym momencie można by się zastanawiać, który spośród dziesięciu filtrów zastosować jako pierwszy i jednocześnie na samym początku odrzucić możliwie jak najwięcej mniej atrakcyjnych spółek. Proponuję przeanalizować każdą spółkę pod kątem corocznego wzrostu zysków przez ostatnie 3 lata. Do wyboru jest analiza zysku netto lub brutto. Do swojej analizy wybrałem zysk netto. Zastosowanie podanego kryterium zmniejszyło liczbę przedsiębiorstw do 92! Zatem, filtrem odrzucającym możliwie największą ilość spółek jest kryterium corocznego wzrostu zysków przez ostatnie 3 lata obrotowe. Na tym etapie brałem pod uwagę tylko 3 ostatnie lata, czyli rok 2006, 2005 oraz 2004. Raporty za rok 2007 jeszcze nie zostały opublikowane. Nie interesowały mnie lata 2003, 2002 i wcześniejsze. Nawet gdyby przedsiębiorstwo osiągało przez ostatnie 50 lat zyski, a 3 lata byłyby marne, taka spółka nie spełnia opisywanego warunku.

Osoby, które znają filozofię inwestowania Warrena Buffeta, oburzą się w tym momencie, ponieważ według największego inwestora na świecie inwestuje się w wartość, a przecież normalnym zjawiskiem może być okres kilku "chudych" lat (nawet jego Berkshire Hathaway doświadczyło takich czasów), który nie zmienia wartości spółki. Jest to prawdą, z tym, że nas w tym momencie nie interesuje długoterminowa wartość, tylko potencjał wzrostowy w najbliższych latach, na którym będzie można szybko zarobić. Warren Buffet prezentuje raczej konserwatywną postawę inwestycyjną - "kup i trzymaj akcje dobrych spółek". Nie można zaprzeczyć sukcesom, które osiągnął, jednak dzisiaj nie wszyscy mają czas, żeby czekać 20 lat. Zazwyczaj ludzie potrzebują pieniędzy teraz lub za kilka lat, a nie za kilka dekad. Opisywane filtry spółek w połączeniu z analizą techniczną są świetną alternatywą filozofii Buffeta. Filtry pozwalają wybrać dynamiczne i atrakcyjne przedsiębiorstwa natomiast znajomość analizy technicznej pozwoli wycisnąć ostatnie soki z inwestycji.

Mamy 92 spółki i co dalej? Drugim bardzo ważnym kryterium jest filtr sukcesywnego, kwartalnego wzrostu zysku przypadającego na jedną akcję. Zanim napiszę o skuteczności tego filtru, wyjaśnię o czym mówi zysk na akcję i dlaczego jest tak ważny. Warren Buffet twierdzi, że jeśli spółka skupuje akcje pracowników czy innych podmiotów jest to spółka mająca zadatki na dobre przedsiębiorstwo. Jeśli natomiast spółka emituje coraz nowsze pakiety akcji, takie działanie sprzyja rozdrobnieniu własności. Jeżeli zysk na jedną akcję wzrasta, oznacza to, że liczba akcji się nie zmienia, natomiast zysk przedsiębiorstwa rośnie. Jeśli natomiast zysk na jedną akcję spada, spółka najprawdopodobniej emituje nowe akcje, przy czym zysk nie wzrasta. Ten etap przeszło pomyślnie tylko 17 spółek! Problematyczny był wybór okresu analizy kwartalnych zysków na akcję. Przyjąłem, że jeśli wzrost tych zysków jest zdecydowanie większy niż ich spadek w okresie ostatnich kilku lat (od 2000 roku), wtedy dana spółka spełnia analizowany warunek.

Odfiltrowane spółki należało przeanalizować pod kątem zwrotu na kapitale własnym, czyli zbadać wielkości wskaźnika ROE w ujęciu rocznym. Jeżeli w okresie od roku 2000 wskaźnik ten znajdował się przeważnie powyżej 17%, dana spółka została oceniana jako atrakcyjna. Etap trzeci selekcji przetrwało tylko 6 przedsiębiorstw. Dalsza analiza z wykorzystaniem warunków filtrujących nie ma sensu, ponieważ te przedsiębiorstwa są naprawdę atrakcyjne. Teraz już można przystąpić do analizy rocznych sprawozdań finansowych każdej z 6 spółek.

Spółki, które pomyślnie przeszły 3 najbardziej wymagające etapy selekcji są przedsiębiorstwami Starej Gospodarki. Żadna spółka telekomunikacyjna, elektroniczna czy z branży IT nie miała szans ze "zwycięzcami". Wśród 6 spółek jest bank, zakład produkcji rusztowań oraz spółka wydobywcza, czyli są to przedsiębiorstwa, o których Warren Buffet powiedziałby, że mają jasne podstawy fundamentalne oraz są łatwe do zrozumienia.

Cóż...zwolennicy komputeryzacji i nowoczesnych technologii mogą czuć się rozczarowani, ale dzięki przeprowadzonej analizie widać, że spółki nowoczesnych technologii nie są "twierdzami" odpornymi na działanie czasu. Wszystkim tym, którzy w przyszłości zechcą poddać analizie jakąkolwiek spółkę doradzam obserwację trzech następujących wskaźników:

* Wzrostu zysku netto - nie musi to być idealny coroczny wzrost zysków netto przez ostatnie 3 lata, mam na myśli wyraźny trend wzrostowy tychże zysków.
* Wzrostowej tendencji kwartalnych zysków przypadających na jedną akcję.
* ROE w ujęciu rocznym >= 17%.

Powyższe wskaźniki znacznie ograniczają liczbę spółek, dzięki czemu można poświęcić zaoszczędzony czas na analizę danych finansowych wartościowych przedsiębiorstw. Jeżeli przeprowadzisz analizę finansową możesz zostać inwestorem inwestującym w wartość lub inwestorem ceniącym wartość, ale chcącym szybciej się wzbogacić stosując też analizę techniczną. Jeśli wybierzesz tą pierwszą drogę, staniesz się bogaty, po kilkunastu latach. Jeżeli natomiast wykorzystasz potencjał wzrostowy wyselekcjonowanych spółek, będziesz mógł się wzbogacić już w przeciągu kilku najbliższych lat.
Licencja: Creative Commons
0 Ocena