Rodzina na Swoim kończy się w 2012 roku. Co w zamian zaproponuje rząd? Jednym z rozwiązań są Społeczne grupy mieszkaniowe, czyli połączenie  z Towarzystwa Budownictwa Społecznego  z prawem własności członka.
Najbliższe miesiące zweryfikują, czy rząd ma pomysł na budownictwo dla biedniejszej części społeczeństwa. 

Data dodania: 2012-08-04

Wyświetleń: 1365

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Program rodzin na swoim kończy się wraz z rokiem 2012. Dopłaty do kredytów hipotecznych, które trwały 8 lat, to jeden z najważniejszych programów, które miały ułatwić kupno nieruchomości przez młode małżeństwa i osoby samotne.

Obecnie program jest w fazie wygaszenia, a od początku 2013 roku nie będzie już możliwości złożenia wniosku o dopłatę do kredytu.

Propozycje niektórych posłów zakładały przedłużenie RnS do końca 2013 roku, ale ostatecznie ten pomysł upadł. Zamiast dopłat rząd ma zaproponować inne rozwiązania. Na razie nie wiadomo jeszcze jakie.

Jedną z propozycji jest dopłata do kredytów finansujących budowę domów energooszczędnych. Inne rozwiązania zakładają utworzenie coś na kształt TBSów, czyli Społeczne grupy mieszkaniowe.

Społeczne grupy mieszkaniowe to program, który w swoim założeniu ma wspierać biedniejszą część społeczeństwa, a więc i tych, którzy nie kwalifikowali się do programu Rodzina na swoim, który i tak wymagał znacznej zdolności kredytowej.

Założenie SGM jest takie, że wraz z opłacaniem czynszu uczestnik SGM będzie równocześnie spłacał mieszkanie, co doprowadzi do uzyskania przez niego pełnego prawa własności. Społeczne grupy mieszkaniowe są więc w swojej formie związane z Towarzystwami Budownictwa Społecznego jednak wiążą się one z uzyskaniem prawa własności.

 Na razie nie ma konkretnych terminów wprowadzenia SGM, ale projekt powinien zostać wprowadzony przed końcem 2012 roku. Plany sa ambitne ale najbliższe miesiące zweryfikują, czy rząd ma pomysł na budownictwo dla biedniejszej części społeczeństwa.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena