Za przykład niech posłuży historia kitesurfingu, dyscypliny sportowej, która jest jeszcze dość młoda. Trzeba natomiast wiedzieć, że sam pomysł użycia na wodzie latawca (z ang. kite) zamiast żagla do napędu jachtu, narodził się już w 1826, a właściwie z tego roku pochodzi pierwszy udokumentowany przypadek. W 1977 Holender Gijsbertus Panhuizen po raz pierwszy w historii wykorzystał siłę latawca do płynięcia na desce w pozycji stojącej. Wynalazek został opatentowany i choć samemu twórcy nie pozwolił się zbyt wzbogacić, przyniósł mu sławę i miano ojca kitesurfingu.
Trzeba jednak mieć świadomość ograniczeń materiałowych, które istniały w tamtych czasach: prawdziwy rozwój kitesurfingu nastąpił dopiero po 1995. Sam kitesurfing (zwany też czasem kiteboardingiem) to sport, który można uznać za odmianę surfingu, choć technicznie najbliżej mu do windsurfingu. Od tego ostatniego różni się jednak sposobem prowadzenia deski po wodzie – w tym wypadku na krawędzi, tak jak w trakcie jazdy na fali, podczas gdy uprawiając windsurfing, prowadzi się deskę płasko. Kolejna rzecz, która różni obie dyscypliny, to konstrukcja pędnika – w kitesurfingu zamiast klasycznego żagla używa się odmiany latawca, który jest utrzymywany przez kitesurfera w znacznej odległości, na tzw. barze przypiętym do trapezu, czyli inaczej uprzęży. Sport ten można uprawiać zarówno w akwenach słodkowodnych, jak i morskich.
W skład podstawowego sprzętu do kitesurfingu wchodzi bar, deska i latawiec. Bar zbudowany jest najczęściej ze stopów metali lekkich lub węgla i jest wyposażony w cztery lub pięć linek o długości 25–27 metrów, taśmę Depowera, która służy do regulowania mocy latawca, a także tzw. Chicken Loopa. Deski do kitesurfingu są długie na metr do dwóch metrów, mają niewielką wyporność i różnią się kształtem i ciężarem. Wreszcie latawiec, który służy za źródło energii napędowej i może mieć powierzchnię od kilku do ponad dwudziestu metrów kwadratowych.