Ciekawa jest w ogóle historia powstania tej książki. Wszystko zaczęło się od programu edukacyjnego emitowanego w niemieckiej telewizji. Cieszył się on tak dużą popularnością, że po każdym odcinku redakcja programu była wręcz zasypywana listami, mailami, faksami oraz telefonami, z dalszymi pytaniami odnośnie poruszanych w programie zagadnień. Telewizja rządzi się swoimi prawami, więc autorzy programu nie byli w stanie powiedzieć wszystkiego o wszystkim. To i ogromne zainteresowanie, jakie wywołał program sprawiło, że p. Birkenbihl wraz z zespołem redagującym program postanowiła wydać książkę pt. „Księga Alfa” będącą niejako uzupełnieniem i podsumowaniem rzeczonego programu.
Książka liczy ponad 200 stron i została napisana bardzo prostym, lekkim językiem, który porusza kilka zagadnień, które wcale takie nie są. Ze względu na bardzo ciekawa strukturę całej pozycji czyta się ją bardzo szybko i łatwo. Czytelnik jest z jednej strony prowadzony za rączkę po kolejnych rozdziałach, ale także może czytać na własną rękę, tylko te rozdziały, które go interesują. Podejście do czytelnika rzadko spotykane, tym większe brawa dla autorki, za wprowadzenie takiego rozwiązania.
Aby w pełni z książki skorzystać będzie nam potrzebny - najlepiej - ołówek. Jest sporo ćwiczeń do samodzielnego zrobienia, których nie polecałbym pomijać, chyba, że nie chcą Państwo nic konkretnego „wyciągnąć” z tej całej lektury, wtedy proszę bardzo. W przeciwnym wypadku proszę zrobić uczciwie wszystkie ćwiczenia, bo to się Państwu po prostu opłaci.
Ciekawe, że w książce edukacyjnej znalazł się rozdział odnośnie szukania pracy. Większość kojarzy edukację z takimi rzeczami, jak szybkie czytanie, zdawanie egzaminów itp., ale z pewnością nie z szukaniem pracy. Podoba mi się podejście do tego tematu autorki. Według niej bezrobocie, to nie brak pracy, ale tymczasowa „praca”, która polega na znalezieniu pracy, która nas interesuje i którą chcemy wykonywać. Znajdziemy w tym rozdziale gotową instrukcję, jak zabrać się za poszukiwanie pracy, aby był to proces skuteczny. Zaznaczam, że ta instrukcja różni się znacznie od tego, co możemy spotkać w całej masie poradników na temat szukania pracy.
Odnośnie zajmowania się czymś co nas interesuje i co lubimy robić, to w książce znalazłem ciekawy sposób, jak właściwie to ustalić. W końcu większość z nas nawet za bardzo nie wie, co chciałoby robić w życiu, co ich naprawdę interesuje itd. Nie dziwne więc, że ogromna większość wykonuje tylko tą pracę, jaka jest, czyli zwykle coś kompletnie im nie odpowiadającego. Jak to zmienić? Zacznijmy od zapisywania wszelkich czynności na kartce papieru. Mam na myśli naprawdę wszystkich. Jeśli już wyczerpią się nam pomysły, sięgnijmy do życia. Poobserwuj co robią ludzie na ulicach, w filmie, w serialu itp. Cały sęk w tym, aby tych czynności było jak najwięcej. Następnie należy te wszystkie czynności posegregować sobie w kategorie, np. „Restauracja”, „Kino” itp. Kolejnym krokiem jest ustalenie, czy daną czynność lubisz robić. Musisz dokładnie przeanalizować każdą wypisaną czynność i to ustalić. Jeśli już to masz zrobione, to teraz spośród tych czynności, które lubisz robić, wypisz te które robisz dobrze, tak sam z siebie i zajmuj się w życiu robieniem tylko tych rzeczy. Proste, prawda?
Przedstawiona powyżej technika jest bardzo prosta, ale nasze życie nie. Co zrobić w sytuacji, kiedy jednak zajmujemy się w życiu czymś czego nie lubimy i jeszcze w dodatku robimy to źle? Autorka radzi, żeby poradzić się swojego najlepszego doradcy, czyli własnej ŚMIERCI. Naprawdę. Dlaczego? Jest to najlepszy doradca, gdyż można go pytać o wszystko i stanowi zarazem najlepsze kryterium wyboru, gdyż sprawia, że każda rzecz staje się względna. A więc, jeśli napotkasz jakiś wielki problem w swoim życiu, zapytaj siebie: „Gdybym jutro umarł, to jak oceniłbym tą rzecz?”.
Aby jednak dokonywać właściwych wyborów potrzebujemy informacji. Współczesność charakteryzuje się tym, że mamy nadmiar informacji i to w ocenie większości osób stanowi zagrożenie. Autorka przekonuje jednak, że to nasza ogromna szansa, a nie zagrożenie i sugeruje, że poprzez proste kategoryzowanie wszelkich informacji, jesteśmy w stanie tą nie zrozumiałą masę informacji zamienić w zbiór sensowych i konkretnych informacji. Wiadomo doskonale, że aktualnie uczenie się, jest czymś oczywistym i do tego, aby było to wszystko skuteczne potrzebujemy przede wszystkim dobrej motywacji. Nie chodzi już może oto, aby być kimś tak wszechstronnym, jak Leonardo da Vinci, ale aby rozumieć, że „kształcenie się oznacza dojrzewanie, wzrost i stałą (r)ewolucję”.
W kwestii uczenia się, a konkretniej twórczego myślenia autorka prezentuje dwie techniki wykorzystujące rysunek oraz skojarzenia językowe (tzw. „KaGa” oraz „Kawa”). Ponadto twórcze myślenie wymaga odpowiedniego stanu umysłu, stąd rekomendacja techniki będącej swoistą oczyszczalnią umysłu, a polegającą na pisaniu bez przerwy przez co najmniej 10 minut wszystkiego, co Ci tylko przychodzi do głowy, a także tego, co nie przychodzi.
Można by omawiać zawartość „Księgi Alfa” bardzo długo, ale myślę, że ta krótka prezentacja kilku najciekawszych jej fragmentów stanowi widoczny dowód na to, że jest to pozycja inna, niż większość pozycji edukacyjnych i przez to ciekawa, konkretna, użyteczna oraz warta swojej ceny. Serdecznie polecam i rekomenduję sięgnięcie po nią, przeczytanie oraz zastosowanie w swoich życiu choćby drobnej części zawartej tam wiedzy.
Powyższa recenzja dotyczy książki:
Birkenbihl F. Vera, Księga Alfa. Wydawnictwo KOS, Katowice 2004. ISBN: 83 – 89375 – 43 – 5.
--
Zobacz na czym polega naprawdę szybka nauka
Nauka nie będzie sprawiać Ci problemów