Na przykład w serialach typu „Klan” znajdziecie niejeden modelowy dialog typu:
On: Nie mogę z tobą zamieszkać, bo nie pracuję i nie zarabiam. Nie chcę być na twoim utrzymaniu.
Ona: Tak? Już mnie nie kochasz? (płacz, fochy i awantura)
i przykład błędu w komunikacji gotowy.
„Taniec z Gwiazdami”, „You Can Dance” czy „Top Model” oglądam wybiórczo, przypadkowo, albo wcale. Jednak coraz częściej dochodzę do wniosku, że uważny obserwator skupiający się na określonych elementach, może się na bazie takich programów wiele nauczyć. Ta mnogość emocji, relacje na żywo, wyzwania i komentowanie ich na gorąco pozwalają zaobserwować różnego rodzaju postawy, wypowiadane przekonania czy nawet deklarowane w wypowiedziach wartości. Wachlarz prezentowanych zachowań na pewno nie zmieści się w jednym artykule, jednak chcę zwrócić waszą uwagę, na co możecie zwrócić uwagę po raz kolejny oglądając taki program.
Nastawienie do programu – Pokonywanie przeszkód a dążenie do celu
Już sama obserwacja tego, jak mówią o swoim nastawieniu uczestnicy może dużo powiedzieć.
To, jakie mamy nastawienie powoduje, że w pewien sposób myślimy, prowadzimy dialog wewnętrzny, skupiamy się na określonych elementach.
Sami zastanówcie się, jaka jest różnica, jeśli powiem, że „Walczę o moje być albo nie być w programie”, a „Walczę o tytuł Top Model”.
W pierwszym przypadku często taka osoba będzie się czuła zagrożona i skupiała na tych elementach, miejscach, na których „może się potknąć”. W drugim przypadku łatwiej będzie jej się trochę rozluźnić i dobrze bawić (może nawet na chwilę zapomnieć, że to program, w którym jest rywalizacja – przykładem może być tu sesja nago w ostatniej edycji Top Model, gdzie dziewczyna, która miała najlepiej ocenione zdjęcie, po prostu zapomniała w pewnym momencie, że to Program i po prostu pozowała do zdjęć).
Ja zaobserwowałam jeszcze postawę: Muszę wygrać– w dużym uogólnieniu nazwałabym to typem desperatki. Samo użycie słowa „Muszę” ma wydźwięk rozkazu i może w nas samych wywoływać presję. Oglądając program zwróćcie uwagę na typ uczestników, którzy zrobią wszystko, żeby wygrać: oszukają, skłamią lub będą się sztucznie uśmiechać, dadzą się przebrać, zrobią wszystko, aby się przypodobać, aż w końcu przestają się podobać, bo zamiast prawdziwej osoby widzimy przebraną marionetkę.
Stereotypy
„Szanująca się kobieta nie zrobiłaby tego” – to mój ulubiony typ zdań, bo najczęściej wypowiadający sam nie wie, skąd to wie. Po prostu uważa, że tak jest i już. Nawet nie podważa ich słuszności. Może je zawdzięczać wychowaniu, mediom, albo też nakazom religijnym czy systemowi polityczno-prawnemu. Zresztą nakłada się na to wiele elementów i doświadczeń z naszego życia. Ponadto co to znaczy „szanująca się kobieta”?
Co myślę na swój temat?
To chyba najgorsza zmora uczestników tego typu programów. Ludzie nadają etykietki różnym rzeczom i osobom, aby uporządkować świat wokół siebie. Nadają też te etykiety sobie.
W Top Model słyszymy: Jestem nieśmiała, skryta, słaba, Mam kompleksy. „Nie pasuje do programu, do kamer i do tego, że jestem nieśmiała” Czy to pomaga? Wyobraźcie sobie, że tak. Tego typu etykiety-powody, dają osobie w jej własnych oczach USPRAWIEDLIWIENIE, że coś nie wyszło. Chronią nasze ego: „No, jestem ładna i szczupła, ale taka nieśmiała, z tą nieśmiałością to mi się nie mogło udać”. Tylko czy rzeczywiście w programie pomagają przejść dalej? Czy pomagają nam w życiu osiągać nasze marzenia i cele?
Zasiedzenie w dotychczasowej perspektywie
„Przecież i tak by mi nie wyszło, bo ja jestem….”- czasem jest to dobra wymówka do rezygnacji ze starań. O co chodzi?
Pamiętam jeden z programów o tańcu, w którym grupa kilkudziesięciu najlepszych osób miała zgrupowanie i warsztaty taneczne jeszcze przed oficjalnymi występami.
Jednym osobom szło lepiej, innym gorzej w określonych typach tańca. Na jednym z warsztatów zmęczona i zrezygnowana dziewczyna wyszła z sali. Na pytanie opiekuna, co się dzieje, powiedziała, że:ona jest zmęczona i nic nie umie i nie da rady, bo tu są ludzie, którzy tańczą profesjonalnie od małego, a ona tylko tańczy na rurze. Ona woli wrócić sobie do swojego klubu i dalej tańczyć. Taki miała obraz samej siebie. To ta sama dziewczyna, która przeszłą castingi i dostała się do grupy kilkudziesięciu osób wybranych z tysięcy chętnych (uogólniając można powiedzieć, że znalazła się w niewielkiej grupie najlepiej tańczących w Polsce!!!). To jej przywiązanie do poprzednich warunków, jej obrazu samej siebie, było silniejsze niż nowe wydarzenia i sukcesy.
Mogę tylko zgadywać, domyślać się, że dołożyły się do tego przekonania typu: jak dziewczyna, która tańczyła tylko na rurze, mogłaby wygrać taneczne show; czy nastawienie „byle się utrzymać” i dialog „już nie dam rady”, „przecież i tak nie wygram, to po co się tak męczyć”.
Dobre praktyki
Jeśli zamierzasz startować w jednym z takich programów, to zachęcam do obejrzenia poprzednich odcinków czy edycji i skupieniu się na tym, jak zachowują się i co mówią ci, którzy doszli najdalej.
Sami uczestnicy w ramach komentowania na gorąco, co się działo, podpowiadają, jak pokonać swoje lęki, czy zmienić nastawienie.
Bardzo spodobał mi się komentarz jednej z uczestniczek Top Model, która powiedziała, że z perspektywy kobiety sesja nago wywołuje wstyd, jednak kiedy spojrzała na to z perspektywy modelki to chce być profesjonalistką. Zmiana punktu widzenia, poszerzenie perspektywy dało jej inne odniesienie i ułatwiło pracę.
Co pomaga? Co przeszkadza?
Zweryfikuj też, co myślisz o sobie, jakie usprawiedliwienia cisną ci się na usta, albo (co gorsze) wymawiasz głośno, kiedy coś ci się nie powiedzie. Jakie masz nastawienie? Czego byś nie zrobił/a za żadne pieniądze? Co myślisz na temat jury, programu, w którym chcesz startować, jego uczestników? Jakie znasz stereotypy o tancerzach, modelkach, kucharzach itd.(do wyboru w zależności od typu programu)?
A może 20 Top modelek?
Droga do sukcesu zaczyna się w naszych głowach: myślach, nastawieniu, przekonaniach, postawie.
„Człowiek ma w życiu dwa wyjścia: kształtować rzeczywistość lub poddać się jej”
(Josif Brodski)
Dlatego czasem zastanawiam się, czemu producenci nie zadbają bardziej o nastawienie uczestniczek, zapewniając kogoś, kto w umiejętny sposób pomoże im wzrastać, wzmacniać się i pracować z ich nastawieniem. Może wtedy oprócz „wybranej/wygranej” jednej Top Model, mielibyśmy kilkanaście kolejnych dziewczyn gotowych i warsztatowo i mentalnie do wejścia w świat mody nawet bez wygranej w Programie.
To są moje obserwacje, może zainspirują was do własnych wniosków. A wy jakie macie obserwacje związane z programami w telewizji?