W latach 70. i 80. XX wieku słowo fosforany stało się wręcz nieprzyzwoite, gdyż uważano te związki za przyczynę zanieczyszczenia rzek i jezior.
Fosforany są niezbędnym składnikiem odżywczym potrzebnym w produkcji DNA, w budowaniu kości i tworzeniu błon komórkowych. Występują również w związku chemicznym, adenozynotrifosforanie (ATP), który odgrywa zasadniczą rolę w uzyskiwaniu energii z pożywienia. Cząsteczki zawierające fosforany pełnią funkcję nośników informacji oraz kierują przenoszeniem wapnia. Obok tych niezwykle istotnych zadań, fosforany odgrywają wiele mniej znaczących ról w organizmie. Mogłoby się wydawać, iż każdy niedostatek tak kluczowego pierwiastka w diecie jest niebezpieczny. Jednak organizm posiada olbrzymi zapas fosforanów w kościach i potrafi je stamtąd odzyskiwać. Kwas fosforowy znajdujący się w coli uważamy zwykle za znacznie mniej użyteczny.
Automobiliści i motocykliści w latach 50. i 60. XX wieku używali coli do czyszczenia chromowanych zderzaków, krat i reflektorów, które obficie zdobiły ich pojazdy i były znakiem tamtych czasów. Kwas fosforowy wchodzi w reakcję chemiczną z chromem tworząc na jego powierzchni twardą warstwę fosforany chromu. Stanowi ona świetne zabezpieczenie metalu. Kwas rozpuszcza też rdzę i chroni znajdującą się pod nią stal. W przemyśle kwas fosforowy nadal jest stosowany do takich zabiegów i znajduje się we wszystkich preparatach odrdzewiających.
Kwas fosforowy znajdujący się w coli nie szkodzi zdrowiu; wręcz przeciwnie, możemy traktować go jako składnik mineralny. Rośliny pobierają, potrzebne im w łańcuchu pokarmowych fosforany z gleby. Następnie przechowują je w nasionach w postaci kwasu fitynowego. Kiełkujące ziarna wykorzystują zmagazynowane w nich fosforany bez konieczności pobierania ich ze środowiska. Chociaż nasiona dostarczają nam wielu składników odżywczych takich jak białka, węglowodany, tłuszcze i minerały, to nie potrafimy wykorzystać ich jako źródła fosforanów. Brakuje nam bowiem enzymów rozkładających kwas fitynowy do kwasu fosforowego. Wobec tego kwas fitynowy przechodzi przez nasz organizm w stanie nienaruszonym. Inna sprawa, że wszystkie komórki zwierzęce i roślinne, które zjadamy zawierają więcej fosforanów, niż nam potrzeba.
Najwięcej fosforanów w naszej diecie pochodzi ze źródeł naturalnych: ryb, mięsa, jaj i produktów mlecznych. Dużo mniej pobieramy z innych produktów, takich jak cola, ser żółty, ser topiony, kiełbaski i gotowane mięso, do których są dodawane jako wzmacniacz smaku i regulator kwasowości.
Na podstawie książki: Jonh Emsley – „Galeria cząsteczek"