Co więcej popada się w kolejne długi próbując w nieprzemyślany sposób ratować sytuacje.
Moment otrzeźwienia przychodzi wówczas gdy otrzymujesz nakaz zapłaty bądź komornik puka do Twoich drzwi, banki odmawiają i okazuje się że nie ma nikogo kto chciał lub mógłby Ci pomóc. Wiadrem zimnej wody okażą się też problemy ze spłatą pożyczek i możliwość wypowiedzenia przez bank umowy. O tyle zimniejsza jest woda jak kredyt tyczy się Twojego domu czy mieszkania.
Sam stan gdy tkwi się w problemach jest jednak o wiele bardziej poważny gdyż wpływa na Ciebie samego. Na Twoją psychikę, sposób postrzegania świata i otwartość do innych. Zamkniecie się w sobie, nerwowy tryb życia, stres pogłębiają się z dnia na dzień. Jesteś w stanie krytycznym, nie mając ani ochoty ani motywacji by coś zmienić. Twoja droga życiowa ma tylko jeden kierunek. Zły!
Gdy przychodzą chwile refleksji pojawia się światełko w tunelu. Mówisz już gorzej być nie może więc musi być lepiej. I fakt czujesz się lepiej ale niestety do czasu gdy okazuje się że jednak może być jeszcze gorzej. Wtedy zapadasz się pod ziemię, nie utrzymujesz z nikim kontaktu, nie otwierasz drzwi, nie odbierasz poczty a gdy dzwoni telefon ogarnia Cię uczucie strachu. Nagle jest tak jak byś umarł za życia. Nie umiesz pozytywnie myśleć a wszystko co złe przyciągasz jak magnes. Porażka goni porażkę i nic co może cieszyć nie spotyka Cię w życiu. Siła autodestrukcji jest tak wielka że niszy nie tylko Twój umysł ale i ciało. Coraz dalej idziesz drogą porażek a na niej spotykasz kolejne. Nie tylko porażki ale też choroby. Problemy ze zdrowiem wywołane przez stres, bądź takie które zgotujesz sobie sam. Łatwiej bowiem ulegasz nałogom, wolisz poszukać rozwiązania w kieliszku niż wziąć sprawy we własne ręce. Omamienie się alkoholem pomaga - na chwilę, ale po otrzeźwieniu nic się nie zmieniło oprócz tego że to co było zostało a dodatkowo źle się czujesz i chce Ci się pić. Mimo to ta „pomocna chwila” zadziałała, wydaje się że było to coś pozytywnego co Cię zrelaksowało. Nic bardziej mylnego - myśląc w ten sposób masz na swojej drodze gotową kolejną porażkę - spożywania alkoholu. Ta natomiast w połączeniu ze stresującym pełnym problemów życiem, może mieć dla Ciebie katastrofalne skutki.
Jan Paweł II powiedział że: „Każde ludzkie cierpienie, każdy ból, każda słabość kryje w sobie obietnicę wyzwolenia, obietnicę radości…”
Weź sobie do serca te piękne słowa. Zrozum je w pozytywny sposób. Cierpisz by doznać szczęścia, masz problemy finansowe by już nigdy ich nie mieć. Z pewnością nic nie przyjdzie samo musisz wziąć sprawy w swoje ręce. Musisz zawrócić z drogi w złym kierunku, by wkroczyć na tę prawidłową.
Nie będzie łatwo. Czeka Cię wiele wyzwań i trudności, będziesz odczuwać brak motywacji spłacając kolejne długi, ze świadomością że pracujesz na długi - nie będzie chęci do pracy. Ale musisz odnaleźć w sobie tę siłę która Ci pomorze. Każda spłacona część zadłużenia będzie Cię cieszyć, ale możesz też wcale tego nie odczuwać.
Pamietaj! Nie ważne ile razy się przewrócisz, ważne ile razy się podniesiesz!