Wszyscy, łącznie z księdzem spóźniają się na uroczystość. Za to jest bardzo wesoło!
Gruzini ze zdziwieniem przyjmują informację, że można do tak oczywistego dnia szykować się ponad rok czy pół roku. Dzień jest „oczywisty”, bo po zaręczynach od razu trzeba robić zakupy i przymierzać stroje. Wieloletnie narzeczeństwo jest tu bowiem kompletną abstrakcją – a nuż, za jakiś czas któreś z młodych się rozmyśli? Trzeba kuć żelazo, póki gorące, stąd chaos organizacyjny i mnóstwo niedomówień na linii: para młoda – zaproszone osoby.
Nikt jednak nie ma do siebie pretensji – wiadomo, że w miłości panuje rozgardiasz, a racjonalizowanie ślubu świadczy o braku spontaniczności i chęci przeżycia wielkiej przygody. Do takich zapewne należy gruzińskie weselisko!
Organizuje się je dowolnego dnia, gdyż w kraju gdzie panuje duże bezrobocie, wiele osób nie będzie rano śpieszyło się do pracy. Wieczór można więc - w całości - poświęcając adoracji pary młodej. Imprezę odeśpi się zawsze, nie zawsze za to będzie okazja do wspólnej zabawy.
Co interesujące – ślub można wziąć najpierw (gdy młodym śpieszno z legalizacją związku). a weselicho zorganizować dużo później, np. na wiosnę, gdy jest cieplej albo po uzbieraniu wystarczającej puli pieniędzy, koniecznych do zakupu uroczystych strojów.
Część wydatków zwraca się z prezentów (pieniężnych), otrzymanych od bliskich. Na paręnaście godzin przed zaślubinami przyszła żona ma też wieczór panieński, na którym kobiety z rodziny, między sobą, zbierają dla niej lari. Wszystko po to, by „nie wchodziła uboga w związek małżeński”.
Msza święta. Nie jest ona obowiązkowym punktem programu, ateiści od strony panny młodej nie muszą w niej uczestniczyć – co innego członkowie rodu pana młodego – ci, bez wyjątku, powinni stawić się w kościele i na swój sposób błogosławić nowo poślubionym.
Często, przed wejściem do sali weselnej, panna młoda spóźnia się, bo jeszcze poprawia makijaż, a pan młody wysłuchuje ostatnich rodzicielskich przestróg. Wówczas, goście mogą pograć w karty na pieniądze. Nie chodzi o wygraną, tylko o wzbudzenie w sobie żywych emocji – przez całe popołudnie będą one potrzebne, by się roztańczyć i solidnie wybawić.
Drugi lub trzeci toast za zdrowie młodych wypija się ze specjalnego rogu. Róg ma pojemność pół litra, a z racji jego kształtu, nie wolno odstawić naczynia, jeno duszkiem opróżnić całą zawartość. Wino gruzińskie warte jest wszystkich poświęceń!
Znając skoczność oraz serdeczność tego narodu, trudno uwierzyć, że przed 20:00 sala weselna… pustoszeje. Argumentem jest to, że prawdziwy Gruzin je dużo i z wielu naczyń, gdy zbliża się więc wieczór, nie ma już sił na szaleństwa na parkiecie. Trzeba wracać do domu, a i tak całe zdarzenie „odchorowuje się” przez następny dzień. Nadmiar szkodzi. Z tego organizacyjnego powodu, nie ma oczepin, które powinny wszak odbyć się o północy. Mimo wszystko: każde wesele wspomina się dobrze, a młodym małżonkom życzy jak najlepiej.