To żaden wstyd! Dzisiaj, gdy non-stop ocenia się nasz wygląd, wyczucie smaku i sposób autoprezentacji, płeć męska musi wziąć się do roboty i zadbać o swą niewątpliwą urodę…

Data dodania: 2011-12-07

Wyświetleń: 3790

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Nie wystarczy jednak przestrzeganie podstawowych zasad higieny osobistej czy strzyżenie włosów raz na parę miesięcy. Panów zapraszamy do gabinetów kosmetycznych, gdzie będą mogli podreperować swą urodę. Wiadomo bowiem, co najgorzej działa na męskie oblicza: nałogi, nadmiar pracy i silny stres. Od nikotyny nasza skóra starzeje się szybciej, żółkną zęby i dłonie. Alkohol bruździ twarz głębokimi zmarszczkami, otacza oczy siną podkową i nadaje cerze ziemistą, niezdrową barwę. Błędy w wyżywieniu powodują nadwagę. Długie godziny spędzone przed komputerem pochylają całą sylwetkę, wywołując przykurcze mięśni i bóle stawów.

Dlatego wizytę w centrum odnowy biologicznej warto poprzedzić masażem, kąpielą w basenie i seansem w saunie. Wówczas odprężymy się, a nasze ciało będzie bardziej podatne na serię zabiegów upiększających. Mężczyznom na ogół proponuje się dwa typy terapii dla skóry: czyszczenie oraz nawilżanie. I choć wielu „twardzieli” uważa, że nakładanie maseczek nie jest męskie, a wygrzewanie swego oblicza pod specjalną lampą, kojarzy się z kuracją zdrowotną, skierowaną dla emerytów, to trzeba zaufać kosmetyczkom. One wiedzą co robią, łącząc peeling skóry z działaniem promieni, przyśpieszających wchłanianie substancji rewitalizujących.

A rewitalizujemy wszystko – głównie jednak skórę twarzy, na której odcisnęła swe piętno słabość do papierosów i whisky ballantines. Drinki wypite z kolegami, wieczorami, zabierają wodę z komórek naskórka. Trzeba więc szybko ruszyć mu z odsieczą i wprawnymi ruchami dłoni wykwalifikowanej kosmetyczki, nanieść na męskie oblicze grubą warstwę balsamu. Można też zastosować okłady ciepłe, zimne czy parową sesję, świetnie działającą na suche miejsca w okolicach nosa, uszu i nasady włosów. Zaś świecące partie skóry twarzy, traktuje się kremem wysuszającym. Po jego użyciu, twarz przestaje się błyszczeć i zdaje się muśnięta podkładem matującym! Rewelacja, bez konieczności malowania się.

O ile make-up’u panowie nie znoszą, to regulacja brwi czy bezbolesne wycięcie włosków z nosa, na pewnie nie zaszkodzi. Łuk brwiowy nadaje nam konkretny wyraz – kosmetyczka zdecyduje więc, czy będzie to subtelny łuk czy ostro ułożona kreska, zmieniają wygląd łagodnego handlowca w fizjonomię przedsiębiorczego biznesmana.

Na koniec podarujmy luksus swym stopom i dłoniom. Panowie muszą zrozumieć: dbałość o paznokcie to nie tylko obcinanie ich co siedem dni. To również moczenie skórek, gładzenie pięt, a także nawilżenie całej kończymy – od łokcia aż po opuszki palców i od kolana po stopy. Odnowiony biologicznie pan nie tyle nie poznaje się w lustrze, co patrzy na nie z przyjemnością. I tak właśnie powinno być!

Licencja: Creative Commons
2 Ocena