Ta i inne recenzje filmów znajdziesz na stronie filmowej, której adres w stopce. A wracając do recenzji. Wielki szacunek i słowa uznania należą się twórcom filmu, którzy otworzyli nam oczy na świat. Przepięknie fotografowanie przyrody, podglądanie każdego z "wielkich" maluczkich poruszy niejednego zatwardziałego przeciwnika natury. Muzyka towarzysząca codziennym dolom i niedolom bohaterów to osobna sztuka w sztuce. Nawet z zamkniętymi oczami obserwując film i wsłuchując się w anielskie śpiewy, oczami wyobraźni dostrzeżemy piękno "Mikrokosmosu". Wśród licznych nagród jakie spłynęły na ten dokumentalny obraz wspomnieć należy francuskie Cezary, Grand Prix na festiwalu w Cannes oraz nasze rodzime (ale już o statusie międzynarodowym) wyróżnienie - Złota Żaba na Camerimage, tym bardziej wartościowa bo doceniająca zdjęciowy aspekt filmu. Różne widziałem filmiki ale scena miłosna ślimaków należy do najpiękniejszych w historii kina. Autentycznie wzruszyłem się obserwując pełną pasji, namiętności i erotyki (zwierzęcej ma się rozumieć) scenę. Feromony uderzające w tym momencie z ekranu doprowadziłyby nawet chomika do uniesienia. Dla takich chwil warto czasem zajrzeć na kanał Animal Planet.