Jednak po jakimś czasie eksploatacji dochodzimy do wniosku, że dany model nie spełnia naszych oczekiwań. Pomijam tutaj kwestie gustu, ceny oraz konkretnej marki. Zakładamy, że chcemy, aby nasz telewizor był: modny, z dużym ekranem, co najmniej 40 – 46 cali. Może się szybko okazać, że rachunki za energię elektryczną poszły nam ostro w górę. Czasami nawet nie przypuszczamy, że powodem tego jest właśnie nasz nowy nabytek - telewizor. Dlatego pamiętajmy. Telewizory plazmowe, chociaż bardzo dobre, są najbardziej energochłonne. Kupując taki możemy w niektórych przypadkach nie włączać grzejnika, bo będziemy mieli dwa w jednym. Telewizory LCD pobierają o ok. 50% energii mniej niż plazmowe o tej samej wielkości ekranu. Natomiast największym hitem, pod względem oszczędności energii są telewizory z podświetleniem LED. Technologia LED jest rozwinięciem wcześniejszej technologii LCD. Jeżeli zatem kupujemy telewizor LED, wiedząc jaka interesuje nas marka, funkcje i wielkość ekranu, to przy wyborze warto delikatnie dotykać dłonią taflę ekranu telewizora który nas interesuje. Jeżeli dany model w markecie czy sklepie jest włączony od kilku godzin, jego jaskrawość jest nastawiona na taką, jaka nam odpowiada, a jego tafla ekranu zimna lub prawie zimna – to ten telewizor jest najbardziej energooszczędny. Prawie wcale nie przetwarza energii elektrycznej na ciepło. Warto również zasięgnąć informacji, czy interesujący nas model posiada podświetlanie pełne lub tylko krawędziowe. Telewizor z podświetlaniem pełnym, daje nam znacznie lepszą jakość obrazu. Wiąże się to z wyświetlaniem koloru czarnego na ekranie. Telewizory bardzo cienkie mają zazwyczaj podświetlanie krawędziowe.
Dawno temu pisarze jak Stanisław Lem przewidywali, że maszyny połączą ludzi, ale i zagrożą. Internet już nas złączył – piszemy, dzwonimy, oglądamy. W filmach widzimy sztuczną inteligencję, która myśli i przejmuje świat. Czy to prawda? Dla kogoś, kto ledwo włącza komputer, brzmi to jak bajka. Artykuł wyjaśni prosto: czym jest AI, co o nim myślał Lem i czy musimy się bać, że maszyny kiedyś nas przechytrzą, czy raczej pomogą w codziennym życiu.