Kłopot w tym, że jedyną istotną przewagą Doblo nad tymi rodzajami aut jest ogromny bagażnik o objętości aż 790 litrów. To jednak za mało, by sprostać konkurencji ze strony Citroena C4. Gdyby nowe Doblo pozostawić w przypisanym mu segmencie, można by wystawić mu ocenę bardzo dobrą. Choćby za przestronne wnętrze, w którym wygodnie można podróżować pięć osób z ogromnym bagażem lub w siódemkę z jednym neseserem. W Doblo jest też dużo miejsca na nogi osób siedzących z tyłu. To z kolei zasługa dużego rozstawu osi równego 275,5 cm. To tyle, co w samochodach klasy średniej. Doblo jest jednak koszmarnie wolne. Wersja z 1,6 litrowym, 105 konnym turbodieslem powinna jeździć w miarę żwawo i ze względu na przyzwoity moment obrotowy równy 290 Nm sprawnie przyspieszać na kolejnych biegach. Tak nie jest. Auto rozpędza się od 0 do 100 km/h w 13,4 s i może jechać 164 km/h. To osiągi mierzone z jedną osobą na pokładzie. Z całą rodziną i bagażem będzie jeszcze gorzej, a to oznacza że dojazdy do celu będą długie, żmudne i monotonne, aczkolwiek oszczędne średnie spalanie w mieście wynosi około 6 litrów, w trasie przy prędkości około 100 km/h Fiat spala około 5,5 km/h.
Co ciekawe Doblo z 1,3 litrowym silnikiem, 95-konnym turbodieslem. Warto zatem pomyśleć, czy i tak godząc się na marne osiągi, nie lepiej wybrać tę jeszcze słabszą, ale i bardziej oszczędną i tańszą wersję. Na szczęście jest też mocniejsza odmiana z 2-litrowym Multijetem o mocy 135 KM. Akurat ta wersja jest rzeczywiście szybka, ale różnica w osiągach na pewno przełoży się na znacznie wyższą cenę i większe zużycie paliwa.