Jeśli kochamy sport jakim jest piłka nożna, możemy wybierać się na każdy mecz drużyny sportowej w naszym mieście, praktycznie wszędzie gra jakiś zespół, czy to w Ekstraklasie, czy na niższym szczeblu ligowym. Emocje prawie za każdym razem są podobne. Trzeba być z zespołem na dobre i na złe, nie ważne czy wygrywa do 0. Czy przegrywa sromotnie z ostatnim miejscem w tabeli.
Niezbędnikiem kibica nazywa się trąbki, czapeczki, łapki do klaskania. Jednak na polskich stadionach rzadko kiedy ich się używa. Wystarczy swoje gardło i 90 minut mocnego krzyczenia w tzw. młynie. Czyli tam gdzie zasiadają, a raczej stoją najbardziej zagorzali kibice drużyny. Są oni w stanie przekrzyczeć każdego i przez cały mecz dają z siebie wszystko. Podążają za zespołem kilometry na wyjazdy, są na wszystkich meczach domowych. Dzięki nim piłkarze wiedzą, że mają po co grać. Starają się prezentować widowiskowy futbol, aby na trybunach zagościła niesamowita atmosfera. Wówczas łatwiej się gra i przyjemniej ogląda nawet w telewizji taki mecz. Ponieważ przyśpiewki kibiców są dosyć ładne i fajnie wpadają w ucho. Rzadko kiedy są wyzwiska i przekleństwa, chyba że przyjeżdża drużyna z którą jesteśmy w niezbyt dobrych układach. Na szczęście podczas meczy reprezentacji kraju, takich sytuacji nie ma. Polska drużyna jest wspierana przez cały stadion i jest w biało czerwonych barwach.
Na Euro 2012, których organizatorami będziemy taki obraz zagości zapewne na każdym naszym meczu. Chciałoby się, abyśmy doszli do samego finału. Jednak czy na to pozwolą nasi piłkarze? Może jeśli wszyscy przyniosą swój niezbędnik kibica i nie rozstaną się z nim do końca trwania imprezy, będziemy w stanie osiągnąć sukces.
Wszyscy Polacy chcieliby zobaczyć jak polski kapitan wznosi puchar za zwycięstwo w górę. Tym bardziej w naszym kraju, co byłoby niesamowitym wydarzeniem. Niestety obecne realia nie pokazują, że posiadamy szansę na taki triumf. Jednak co pokazali Portugalczycy kilka lat temu, na swoim terenie można zdziałać bardzo wiele. Nawet nie będąc sporym faworytem u bukmacherów.