Przedszkola w Warszawie - wciąż ten sam problem dla rodziców.

Co roku w Warszawie brakuje miejsc dla kilkuset, bądź kilku tysięcy dzieci. Aby zmienić sytuację wprowadzono zmiany w prawie, by chętni mogli łatwiej uruchomić takie placówki. I owszem powstają nowe obiekty, aczkolwiek wciąż jest ich za mało. Rodzice nie ukrywają, że jest to dla nich problem. A warto wziąć pod uwagę fakt, że Warszawie mieszka sporo ludzi spoza tego miasta i często pomoc babci w opiece nad dziećmi nie wchodzi w grę.

W przedszkola Warszawa inwestuje i owszem. Co roku przeznaczane są tysiące złotych na remonty, unowocześnienia placówek itd., aczkolwiek jest to wciąż za mało. Potrzebne są w tym kierunku konkretne zmiany i decyzje, jeśli władzom zależy na tym, by coraz więcej młodych ludzi przychodziło na świat.

Inną rzeczą jest fakt, że z roku na rok rosną opłaty na pobyt dzieci w przedszkolu. Osoby, które w niedługim czasie chciałyby powiększyć rodzinę, muszą dokładnie przeanalizować swoją sytuację finansową i zastanowić się tak naprawdę czy ich stać na posiadanie dziecka. Niestety jest to smutne, ale takie są realia. Dlatego też wiele młodych małżeństw tak późno decyduje się na potomka, gdyż wcześniej muszą zgromadzić odpowiedni kapitał, aby później nie martwić się czy będą mieć za co żyć do końca miesiąca.

Można rzec: ale są przecież jeszcze prywatne placówki. I owszem, ale nie wszystkich rodziców stać na posłanie swojej pociechy do prywatnego przedszkola. Wiąże się to z opłatami w wysokości od 600 do 1500 zł za jedno dziecko co miesiąc.

Pomijając już fakt, czy jest to przedszkole prywatne, bądź publiczne, wszystkie placówki mają podobne problemy. Ilość chętnych dzieci jest zdecydowanie większa, niż dostępnych miejsc. I niezależnie czy będą to przedszkola z Warszawy, czy Krakowa. Zatem problem jest na skalę całego kraju i na chwilę obecną nikt nie ma pomysłu jak ją rozwiązać, aby efekty były zadowalające. A każdy dorosły człowiek zdaje sobie sprawę, że dzieci to nasza inwestycja i w szczególny sposób trzeba dbać o nie.