Nikt chyba nie spodziewał się, że po tak udanej wyprawie Podbeskidzia do Warszawy, beniaminek Ekstraklasy rozegra kolejne spotkanie przegrywając na własnym obiekcie z chorzowskim Ruchem 0:1.

Data dodania: 2011-09-19

Wyświetleń: 1168

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Nikt chyba nie spodziewał się, że po tak udanej wyprawie Podbeskidzia do Warszawy, beniaminek Ekstraklasy rozegra kolejne spotkanie przegrywając na własnym obiekcie z chorzowskim Ruchem 0:1. Wydawało się, że to Bielsko będzie w tym spotkaniu "rozdawało karty". Nic bardziej mylnego... To Ruch okazał się drużyną bardziej zaangażowaną, waleczną... w końcu skuteczną. Nie pomógł bielszczanom debiutujący w Ekstraklasie Liran Cohen - pozyskany niedawno pomocnik.. Bardzo ładna, wręcz podręcznikowa akcja Arkadiusza Piecha, który w "uliczkę" wyprowadził Macieja Jankowskiego, a ten nie miał problemów z pokonaniem w sytuacji "sam na sam" Mateusza Bąka...
     Co ciekawe podczas zakończenia pierwszej połowy doszło do szarpaniny między golkiperem Matko Perdijiciem i obrońcom niebieskich Rafałem Grodzickim...Panowie jednak wszystko wyjaśnili sobie w szatni...
     Na uwagę jeszcze zasługuje fakt, iż kibice Podbeskidzia na znak protestu, w związku z decyzją o nieprzyjmowaniu kibiców gości, zrezygnowali z dopingu. Mecz przez to miał jakby charakter sparingu...
     W grze obu drużyn przyglądał się sam selekcjoner reprezentacji Polski  Franciszek Smuda, który zawitał do Bielska-Białej.                                                                                                                                                                                                                                                                           

Licencja: Creative Commons
0 Ocena