Keratynowe prostowanie włosów trafiło do Polski ponad 2 lata temu i zyskało już rzesze gorących zwolenniczek. Ciągle jednak pojawiają się bardzo sprzeczne informacje i opinie na jego temat. Ciąg niniejszych artykułów przybliży Wam zabieg keratynowego prostowania włosów, sprecyzuje nieścisłości oraz obali mity jego dotyczące.

Data dodania: 2011-09-15

Wyświetleń: 3292

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Z części pierwszej artykułu dowiedzieliście się jak powstał i skąd wywodzi się zabieg keratynowego prostowania włosów, z drugiej zaś jak działa i jakie efekty przynosi. Cześć trzecia jest poświęcona demonizowanemu formaldehydowi.

Związek chemiczny zwany formaldehydem ma postać lotną (gazową) i nie może być składnikiem cieczy, której formę mają preparaty keratynowe. W skład niektórych preparatów keratynowych mogą natomiast wchodzić płynne związki chemiczne – głównie formalina - które po odparowaniu wydzielają formaldehyd. Niektórzy producenci - upraszczając komunikacje - piszą na opakowaniach swoich preparatów „formadehyde free” czyli bez formaldehydu. Nie oznacza to, że produkt keratynowy nie zawiera formaldehydy (jak już wspomniano powyżej nie jest to fizycznie możliwe) ale, że nie wydziela się on podczas stosowania preparatu. Przynajmniej wg tych producentów, ale o tym za chwilę.

Formaldehyd jest często demonizowany i określany jako bardzo niebezpieczna substancja, która może powodować raka np. mózgu. W rzeczywistości faktycznie może on być szkodliwy, jeśli przekroczy się jego bezpieczną dawkę. Dokładnie tak samo jak z każdą inną substancją chemiczną np. solą kuchenną czy cukrem. W Polsce za bezpieczną dawkę dla środków nieprzeznaczonych do higieny jamy ustnej przyjmuję się 0,2% co jest ujęte w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 23 kwietnia 2008 r. w sprawie list substancji niedozwolonych lub dozwolonych z ograniczeniami do stosowania w kosmetykach oraz znaków graficznych umieszczanych na opakowaniach kosmetyków. Podobne regulacje obowiązują w Unii Europejskiej.

Pierwsza generacja produktów keratynowych uwalniała zwykle znacznie większą dawkę formaldehydu niż było to dopuszczone. I to wbrew deklaracją producentów piszących na opakowaniach „formaldehyde free”. Było to przedmiotem badań w kilku krajach Unii Europejskiej i zakończyło się wciągnięciem takich producentów na „czarną listę” lub nawet wycofaniem z rynku. Obecnie kosmetyki pierwszej generacji są już tylko sporadycznie dostępne na rynku (w tym i Polskim). Druga generacja kosmetyków nie uwalniała formaldehydu, ale również dawała bardzo krótkotrwałe efekty. Takie kosmetyki dostępne są praktycznie tylko w Stanach Zjednoczonych, poza nimi nie zyskały wielu zwolenników. Najnowsza – trzecia – generacja zawiera substancje chemiczne, które zastępują formalinę. Łączy ona zalety poprzednich generacji tj. z jednej strony nie wpływa ujemnie na zdrowie i jest zgodna z regulacjami prawnymi z drugiej zaś daje długotrwały efekt. Keratynowe prostowanie włosów w Polsce w ogromnej większości odbywa się właśnie w oparciu o preparaty trzeciej generacji. Dotyczy to zwłaszcza poważnych firm dystrybuujących kosmetyki w Polsce bezpośrednio. Z kosmetykami dostępnymi wyłącznie „obiegu nieoficjalnym” np. poprzez portale aukcyjne może być już różnie.

W następnej części artykułu przytoczę najczęściej zadawane pytania dotyczące keratynowego prostowania włosów wraz z odpowiedziami na nie.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena