W wakacje nie chcemy odmawiać dzieciom czasu spędzonego aktywnie na świeżym powietrzu lub próbowania nowych potraw, ale poczucie odpowiedzialności za ich bezpieczeństwo często nie daje nam spokoju. Najlepszym lekiem na takie zmartwienia jest przygotowanie się na ewentualne wypadki i gotowość do szybkiej interwencji.  

Data dodania: 2011-07-20

Wyświetleń: 1944

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wywróciłem się!

Gdy nasze pociechy wybiegają z krzykiem z domu na rower albo na rolki zawsze martwimy się, żeby nie zrobiły sobie krzywdy. Obrazek mamy, która z troską co chwila spogląda przez okno na zabawę swoich dzieci nie należy do rzadko spotykanych. Większość wypadków na szczęście kończy się jedynie niewielkimi urazami skóry. Nie powodują one żadnych poważnych konsekwencji, jeśli zostają szybko odkażone oraz zabezpieczone tak, aby ponownie nie dostały się do nich zanieczyszczenia. Gdy dojdzie już do zranienia warto w pierwszej kolejności sięgnąć po wodę utlenioną w żelu, która skutecznie niszczy bakterie Gram-dodatnie i Gram-ujemne oraz działa grzybobójczo. Co istotne w przypadku małych dzieci nie szczypie, więc powinno obyć się bez płaczu! Jeśli rana nie jest rozległa nie musimy dodatkowo jej zabezpieczać, ponieważ preparat wytworzy w miejscu aplikacji żelowy opatrunek. W wypadku, gdy nasze dziecko doznało jednak poważniejszego urazu, powinniśmy sięgnąć po dodatkowe zabezpiecznie w postaci jałowej gazy oraz bandaża. W trakcie umiejscowiania opatrunku postarajmy się nie dotykać tej jego warstwy, która będzie miała bezpośredni kontakt z raną, ponieważ grozi to jej powtórnym zakażeniem! Pamiętajmy też, że nie powinnyśmy samodzielnie usuwać ciał obcych takich jak piasek czy żwir - taki zabieg wymaga wizyty u specjalisty. W sytuacji, gdy dziecku dokucza mocne stłuczenie i wywołany nim obrzęk warto schłodzić miejsce urazu przy pomocy torebki z lodem lub użyć chłodzącego spray’u. Jeśli dyskomfort nie ustępuje można też sięgnąć po maść przeciwbólową. W przypadku, gdy podejrzewamy skręcenie zadbajmy o unieruchomienie stawu i jak najszybszą konsultację medyczną.

Coś mnie ugryzło!

Jeśli spędzamy z rodziną letnie dni w lesie lub nad jeziorem, powinniśmy pamiętać o środkach przeciwko i po ukąszeniom owadów. Nikt nie lubi, gdy ugryzie go komar – spowodowane nim swędzenie i pieczenie może utrzymywać się nawet kilka dni. Tym bardziej cierpią z tego powodu dzieci, którym trudno jest wytłumaczyć, że w żadnym wypadku  nie wolno drapać miejsca ukąszenia. Dlatego warto działać zapobiegawczo i spryskać nasze pociechy preparatem w aerozolu, który odstrasza komary i meszki, a także przygotować zestaw maści i kremów, które pomogą zniwelować nieprzyjemne efekty uboczne ukąszenia. Zanim posmarujemy nimi podrażnione miejsce, możemy je schłodzić pod strumieniem zimnej wody, co pomoże nam zmniejszyć obrzęk.

Boli mnie brzuch!

Dolegliwości żołądkowe w czasie wakacji to często nieunikniony scenariusz, zwłaszcza jeśli wybieramy się do krajów egzotycznych. Odmienna flora bakteryjna może spowodować zarówno u nas jak i u naszych dzieci problemy z wchłanianiem pokarmu oraz mdłości. W takiej sytuacji warto skorzystać z leków zatrzymujących biegunkę oraz wyrównujących pracę jelit, a także sięgnąć po herbatki ziołowe na przykład rumianek. Pamiętajmy, że nie można ich słodzić! Przede wszystkim, należy jednak uzupełniać braki płynów w organizmie, podając dzieciom duże ilości przegotowanej wody. Jeśli dolegliwości utrzymują się lub nasilają konieczna może okazać się terapia antybiotykowa.

Pamiętajmy, że wyobraźnia dzieci nie zna granic - wysokie ogrodzenie może stać się murem zamku, który trzeba sforsować, rower może przeobrazić się w konia, który ma być najszybszy ze wszystkich, wyzwania „kto tego nie zje?” też nie należą do najrzadszych. Dlatego warto być dobrze przygotowanym na ewentualne wypadki, by beztrosko cieszyć się z rodziną letnimi dniami!

Licencja: Creative Commons
0 Ocena