"Życie jest bezgranicznym naczyniem;
Użyte we własnym interesie, nie napełni szczęściem świata;
Nie może zostać rozdarte, skomplikowane, przyciemnione albo uciszone;
Jego głębia jest ukryta, wszędobylska i wieczna;
Nie wiem, w którym kierunku zmierza;
Ono pochodzi od natury..."
W/g starych przekazów dowiadujemy się, iż LaoTze – jego imię znaczy nie mniej nie więcej tylko “Stary Mistrz”. Pochodził z Państwa Chu, leżącego w południowej części obecnej prowincji Henan i był nieco starszy od Konfucjusza.
Ludzie na Zachodzie nie wiedzą, iż jest znaczna różnica między LaoTze – Człowiekiem, a LaoTze – tytułem Księgi. Rzeczywiście żył sobie człowiek, który nazywał się LaoTze (jego nazwisko rodowe podobno brzmiało LaoDan) i był starszy od Konfucjusza, a jeśli chodzi o Księgę której tytuł jest podobny – LaoTze (LaoTsy) napisana została znacznie później.
Spróbuj drogi czytelniku zwrócić uwagę na podejmowaną w treści dzieła dyskusję na temat “bezimiennych nazw” (coś co może odnieść się do wszystkiego i tak prawdę powiedziawszy autor nie nadaje tym treściom konkretnego nazewnictwa).
Opowiadając znajomym, przyjaciołom o zawartości księgi musisz przyjąć jak będziesz o niej opowiadał. Nie do końca możemy zagwarantować, że LaoTze powiedział to lub tamto, jednak możemy odnieść się od treści i powiedzieć, że w księdze napisane jest to lub tamto. To jest tak samo jak ze wschodem i zachodem słońca. Mówimy że słońce zachodzi doskonale wiedząc (albo i nie), że rzeczywiście słońce nie wschodzi ani nie zachodzi.
Pragnę zwrócić uwagę, że treść księgi to porócz tradycji kultury taoistycznej bogata wiedza i nauka przekazywana z pokolenia na pokolenie przez tysiąclecia. Jeśli odnajdziesz w niej choć jeden fragment, odpowiadający Twojemu wyobrażeniu świata w jakim żyjesz to oznacza, że Twój “Świat” jest źródłem z którego czerpiesz wszystko to co cię wzbogaca.
Czytając treść może zainteresuje Cię sposób w jaki LaoTze przestrzega nas przed głupotą i niewiedzą. Przed manią oisiągania i posiadania. Znajdziemy również trafne porównania, które możemy spokojnie odnieść do naszej rzeczywistości mówiące m.in. o tym iż np. największa pełnia może wydać się pusta, jednak jej użyteczność niczego nie traci w swej wartości, lub to co proste wydaje się być krzywe, a to co najbardziej śmiałe może być również bezużyteczne. Krzywe staje się proste, puste staje się pełne itp.