Obecną sytuację na rynkach akcji na świecie można generalnie nazwać jako niejednoznaczną i niejednorodną. Cześć rynków zatrzymała się poniżej ostatnich swoich średnioterminowych szczytów (poprzednie szczyty były w Europie w styczniu br., w Azji w październiku/listopadzie ur.), natomiast cześć po ich pobiciu lekko się skorygowała.

Data dodania: 2011-04-29

Wyświetleń: 1972

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Dodatkowo nieodparcie nasuwa się myśl, iż obecna fala wzrostowa, rozpoczęta tak na rynkach akcji jak i surowców w okolicach maja/czerwca bieżącego roku, w bardzo dużym stopniu skorelowana jest z osłabiającym się dolarem i utrzymującymi się wraz ze słabością dolara wysokimi notowaniami surowców na świecie. Można przyjąć, iż wzrosty na rynkach akcji oraz surowców mają obecnie charakter w dużej mierze inflacyjny (ze względu na fakt, wyceniania surowców w dolarach amerykańskich, cześć ich wzrostów można określić jako obronę ich „realnej” wartości w środowisku tracącego na wartości wyznacznika ich ceny, czyli dolara).

Trzeba zastanowić się nad dwoma problemami: po pierwsze jaka jest najbliższa perspektywa dolara oraz czy obecna korelacja pomiędzy słabością dolara a pozytywnym sentymentem na rynkach akcji i surowców jest cechą permanentną. Ostatnie znaczące szczyty „słabości” dolara amerykańskiego wobec euro, z 2009 roku znajdują się na poziomie około 1,5 euro/dolar, czyli około 2% powyżej obecnej wartości. Wydaje się, iż będzie to na tyle silny poziom oporu by dolar na dłużej, nie mógł sobie z nim poradzić, co daje stosunkowo niewielki krótkoterminowy potencjał dla osłabiania się dolara wobec euro. Dodatkowo, co jest częściową odpowiedzią na postawiony drugi problem, już obecnie mamy do czynienia, z różną siłą względną poszczególnych rynków surowcowych. Niektóre, pomimo kolejnych rekordów „słabości” dolara nie osiągnęły swoich szczytów z lutego/marca bieżącego roku (np. miedź, nikiel, cynk). Paradoksalnie, co może być powodem do niepokoju dla zwolenników silniejszych wzrostów na rynkach akcji, niezwykle mocną hossę przeżywają obecnie surowce typowe jako lokata na czasy bessy, czyli złoto i srebro. Względnie słabiej zachowuje się miedź będąca barometrem spodziewanej przyszłej dobrej koniunktury.

Jednakże wydaje się, iż znaczący wpływ na pozytywną obecnie krótkoterminową koniunkturę na rynkach akcji i surowców ma dodatkowo program podtrzymywania płynności banków amerykańskich (skupowanie przez FED obligacji z rynku za sumę 75 mld usd miesięcznie), który potrwa do końca czerwca 2011 roku.

Przeciwwagą dla pozytywnych nastrojów na rynkach mogłyby być problemy trzech największych gospodarek światowych opisane przeze mnie w  artykule „Trzy zagrożenia mogące zdecydowanie wpłynąć na spowolnienie wzrostu gospodarczego na Świecie”. Chodzi o: nadmierne zadłużenie USA i możliwość restrykcyjnego podejścia do tego tematu przez światowe agencje ratingowe. O trwający cykl restrykcyjnej polityki finansowej Chin, będący następstwem między innymi impulsu inflacyjnego mającego obecnie miejsce oraz możliwości wprowadzenia podobnego nastawienia w znaczącej części gospodarek światowych. A na koniec, o bardzo trudną sytuację Japonii spowodowaną trzęsieniem ziemi i tsunami. Jednak wydaje się, że efektów opisanych powyżej zjawisk należy  spodziewać się w dłuższym, niż przyjęty w tym blogu około dwumiesięcznym okresie. Wszystkich zainteresowanych tematem odsyłam do wymienionego artykułu, na artelis.pl.

Jak wynika z przedstawionych powyżej przemyśleń, są argumenty za podtrzymaniem trwającej obecnie pozytywnej koniunktury na rynkach akcji i surowców, są również symptomy mogące świadczyć, iż cześć uczestników rynku przygotowuje się na gorsze czasy (rynki złota i srebra). A zbliżają się być może już czarne chmury nad gospodarką światową, a co za tym idzie nad analizowanymi rynkami. 

Reasumując i biorąc wszystkie przedstawione powyżej argumenty po uwagę i zakładając, że nie wydarzą się w najbliższym czasie rewolucyjne i nieprzewidywalne dla Świata wydarzenia, wydaje się, iż rynki czeka stabilizacja na wysokich poziomach, z możliwością (zależną od fazy danego rynku oraz względnej jego siły) atakowania nowych lokalnych szczytów. Jednak wraz ze zbliżaniem się końca programu FED skupowania obligacji z rynku, można się spodziewać bardziej nerwowych ruchów na rynkach.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena