USA - Dług publiczny USA osiągnął rekord wszech czasów i w ostatnim tygodniu grudnia 2010 r. przekroczył 14 bln dol. Oznacza to, że każdy Amerykanin jest zadłużony na ponad 45 tys. dol. Deficyt USA sięga obecnie ponad 10 procent PKB, a łączne zadłużenie - wewnętrzne i zewnętrzne - ponad 90 procent PKB. Odzwierciedleniem trudnej sytuacji USA jest obniżenie przez agencję ratingową Standard@Poor's perspektywy oceny wiarygodności kredytowej USA do negatywnej. Stany Zjednoczone mają najwyższy możliwy rating AAA. Agencja uzasadnia swoją decyzję brakiem wiarygodnych planów dotyczących obniżenia przez USA wysokiego deficytu budżetowego. USA mogą wybrać drogę dalszego zadłużania się, co może spowodować bardziej krytyczne podejście przez, pobłażliwe dotychczas agencje ratingowe, co do ich wiarygodności. Co w dalszej perspektywie powinno znacząco podnieść koszty obsługi gigantycznego zadłużenia Ameryki i obniżyć zdolność obsługi tego długu. Z drugiej strony jeśli Kongres USA nie podniesie limitu zadłużania się (Kongres wyznaczył w zeszłym roku limit zadłużenia na poziomie 14,3 bln dol., którego nie można przekroczyć bez jego zgody, a który prawdopodobnie zostanie przekroczony w ciągu najbliższych kilku tygodni), Rząd USA będzie zmuszony do wprowadzenia drastycznych cięć budżetowych i podwyżek podatków, a to może załamać dynamikę odbicia się amerykańskiej gospodarki po ostatnim kryzysie finansowym.
Chiny - Kontynuują zacieśnianie polityki pieniężnej jako reakcje na raport o wzroście rocznej stopy inflacji w marcu br do 5,4 procenta. W reakcji na dane o inflacji bank centralny opublikował komunikat o podniesieniu o pół punktu procentowego obowjązkowych rezerw w największych bankach komercyjnych do rekordowego poziomu 20,5 procenta. Rezerwy podniesiono w niecałe dwa tygodnie po podwyżce stóp procentowych i Prezes Banku Chin podkreślił, że zacieśnianie polityki pieniężnej będzie jeszcze kontynuowane. Chiny są w znacznie lepszej sytuacji niż USA czy Japonia. Jednak obrany przez nie kierunek zacieśniania polityki pieniężnej będzie prawdopodobnie (chociażby z powodu nasilającej się presji inflacyjnej na Świecie) udziałem dużej części gospodarek światowych, a to wpłynie negatywnie na ogólne tempo rozwoju gospodarczego na Świecie.
Japonia - Według szacunków Rządu Japonii straty ekonomiczne powstałe na skutek trzęsienia ziemi i fali tsunami mogą wynieść nawet 309,58 mld dolarów. Szacowana wartość strat ekonomicznych oznacza, iż tragedia w Japonii byłaby zdecydowanie kosztowniejsza od najdroższych w ostatnich latach katastrof na Świecie. Obecnie nie wiadomo, jakiej wielkości będą straty ubezpieczeniowe, choć analitycy tej branży od początku próbują je określić. Może się wydawać, że straty Japonii na skutek katastrofy, w skali globalnej nie są znaczące, ale należy pamiętać, iż Japonia znajduje się w "permanentnym" kryzysie gospodarczym i nie wiadomo czy nie będzie to dla niej cios, z którego nie podniesie się przez bardzo długi okres.