Ludzie są różni: ładni i mniej ładni, bogaci i mniej zamożni, tacy, którzy muszą wertować ogłoszenia o pracy, i ci, którzy nie muszą poszukiwać zatrudnienia.

Data dodania: 2011-04-02

Wyświetleń: 1870

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Ja należę do tych pośrodku. Miałam chłopaków, ale nie zostałam miss województwa, nigdy nie chodziłam głodna ale też nie jeździłam taksówkami na uczelnie, pracować podczas studiów nie musiałam, ale chciałam, żeby mieć własne pieniądze.

Czy na moim roku było takich jak ja wielu, nie wiem, ale pośród tych, których znałam, na pewno byłam jedyna. Nie oznacza to jednak, że moi koledzy byli nieziemsko bogaci, nie. Myślę, że po prostu byli leniwi, a fakt, że studiowaliśmy dziennie dawał im alibi, iż na pracę po prostu nie mają czasu. Co można robić studiując każdego dnia, nierzadko po wiele godzin? Pierwszą rzeczą jaka przychodzi mi do głowy są korepetycje. Angielski, matematyka, czy pisanie wypracowań- każdy żak może znaleźć swój obszar „specjalizacji”. Osoby studiujące psychologię, czy pedagogikę widzę zaś opiekującymi się dziećmi, a studentów prawa, redagującymi pozwy w kancelariach prawniczych. Niezależnie jednak od kierunku, absolutnie każdy może przepisywać teksty na komputerze, wyprowadzać psa sąsiadce, czy pracować kilka godzin w tygodniu w wypożyczalni kaset video. To co istotne to fakt, że powyższe zajęcia mogą nam pomóc zweryfikować nasze umiejętności i preferencje co do później wykonywanej pracy. Jeżeli bowiem godzina korepetycji będzie dla nas wiecznością, a osoby, które uczymy zdawać się będą nie czynić postępów w przyswajaniu wiedzy, warto zastanowić się, czy zawód nauczyciela będzie spełniał nasze oczekiwania i czy po 2 latach pracy będziemy mogli jeszcze z motywacją kroczyć do sali lekcyjnej.

 Możliwości jest zatem wiele, ale to jak potoczą się nasze historie na początku kariery zawodowej zależy tylko i wyłącznie od nas. Oferty pracy nie przyjdą do nas same, los należy wesprzeć i trochę mu pomóc, wykazując się inicjatywą własną. Niezależnie od tego co robimy i ile czasu możemy na to poświęcić, należy pamiętać, aby robić to możliwie jak najlepiej, ponieważ nigdy nie mamy pewności czy chwilowe zajęcie nie przerodzi się w coś stałego, a Pani Krysia, której wyprowadzamy psa, nie okaże się właścicielką firmy, o profilu, w którym zawsze marzyliśmy pracować.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena