Każda dziedzina ma swój wewnętrzny język. Slang który pozwala znawcom porozumiewać się szybciej, a zarazem w sposób niezrozumiały dla osoby niezorientowanej. Czas na odczarowanie kilku pojęć.

Data dodania: 2011-03-31

Wyświetleń: 5275

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Jak zapewne wiesz, ceny na giełdzie mogą rosnąć lub spadać. Tu już istnieje kilka zwrotów które możesz spotkać.

Jedni użyją określeń geograficznych. Rynek idzie na północ gdy rośnie, ponieważ północ jest zawsze u góry mapy, a wykres rosnącej ceny pnie się właśnie do góry. Analogicznie rynek który zmierza na południe jest rynkiem spadającej ceny.
Dodatkowo spotkasz niejednokrotnie określenia rynek byka i rynek niedźwiedzia. Powód dla którego te dwa zwierzęta zostały skojarzone z wykresami ma dość proste wytłumaczenie.

Byk gdy atakuje przeciwnika podbiega rozpędzony, bierze ofiarę na rogi i podbija do góry. Dlatego symbolizuje rynek rosnący. Niedźwiedź natomiast staje na tylnych łapach i atakuje przeciwnika całą swoją masą przygniatając go do ziemi. Oczywiście symbolizuje to rynek spadających cen.

Można tu doszukać się dodatkowej analogii. Kiedy ceny na rynku rosną wykres pnie się do góry szybciej lub wolniej, ale z mozołem. Zazwyczaj składa się na to wiele wzrostów i następujących po nich korekt. Tak jak na rogach byka, który może podrzucać swoją ofiarę wielokrotnie. Niedźwiedź natomiast, gdy dopada ofiarę przygniata ją do ziemi jednym silnym ciosem. Dokładnie tak jak zachowują się rynki w czasie paniki. Stąd zresztą wzięło się jeszcze jedno określenie dla spanikowanego rynku: wodospad. Obrazowo, prawda?

Dodatkowego wyjaśnienia wymaga jeszcze pojęcie pozycji długiej i krótkiej.

Standardowe zarabianie na giełdzie przypomina typowy handel. Starasz się kupić taniej i sprzedać drożej. Ta część obrotu tak zwanymi "papierami" (czyli tym co jest na giełdzie notowane - akcjami, opcjami, kontraktami i innymi) jest intuicyjna i prosta. Ponieważ niektóre walory można trzymać długo - taki sposób handlu nazywa się pozycją długą.

Jednak metoda "kup taniej, sprzedaj drożej" ma tę wadę, że da się zarabiać wyłącznie na wzrostach. Wymyślono więc rodzaj handlu gdzie zarabiasz na spadkach. W momencie kiedy przewidujesz, że cena waloru spadnie pożyczasz go od kogoś i sprzedajesz. Następnie po pewnym czasie odkupujesz taniej i oddajesz go osobie od której pożyczałeś.

Może się to wydawać trochę zawiłe. Najpierw sprzedajesz, a potem odkupujesz. Oczywiście pożyczanie tych walorów nie odbywa się przez poszukiwanie kogoś kto je ma i dogadywanie się z nim, czy pożyczy. To załatwiają mechanizmy giełdowe. Ty tylko składasz zlecenie sprzedaży na coś czego w tej chwili nie masz. Na twoim rachunku odnotowuje się ilość ujemna (np. -10). Następnie po pewnym czasie składasz zlecenie kupna i ilość waloru na Twoim rachunku się zeruje.

Zresztą mechanizm działania wewnątrz jest obojętny. Wystarczy zapamiętać, że na wzrosty najpierw kupujesz, potem sprzedajesz. Na spadki natomiast najpierw sprzedajesz, a potem kupujesz.

Miało być jednak o nazwach i o slangu. Otóż taką transakcję "na spadki" nazywa się pozycją krótką. Wynika to z tego, że np. przy handlu akcjami są to transakcje szybkie. O ile akcje kupione (pozycja długa - na wzrosty) możesz trzymać latami, o tyle pozycję krótką możesz mieć tylko przez ograniczony czas.

Tu jeszcze raz powrócę do giełdowych zwierząt. Skoro rynek byka jest rynkiem rosnącym, to zarabiających na wzrostach inwestorów nazywa się bykami. Analogicznie inwestorzy zainteresowani spadkami nazywani są niedźwiedziami.

Tak więc gdy od dziś usłyszysz o przewadze byków czy niedźwiedzi i rynku idącym na północ łatwo skojarzysz co dzieje się z cenami. No i mam nadzieję, że rozjaśniło Ci się nieco pojęcie zarabiania na spadkach.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena