W dzisiejszych czasach nabycie obrączek ślubnych, czy wszelkiego rodzaju innej biżuterii nie jest problemem. Sztuką natomiast jest tak je wybrać, aby po pierwsze - nie przepłacić, a po drugie - nie kupić bubla, który okaże się w najbliższych latach niepraktyczny. Niezależnie od tego jakimi funduszami dysponujesz przy zakupie obrączek ślubnych warto pamiętać o dwóch sprawach.
Czy wybrane przez Ciebie obrączki ślubne będzie można w przyszłości zwężyć lub poszerzyć?
Przy wyborze obrączek raczej nie kierujemy się takimi kategoriami, ale trzeba być realistą - u większości z nas budowa ciała z biegiem lat się zmienia. Powinny to wziąć pod uwagę szczególnie pary, które pobierają się w młodym wieku (ok. 20 lat). Okazuje się bowiem, że w przypadku obrączek wykonanych z kilku rodzajów złota (np. w paski), modyfikacja ich rozmiaru staje się o wiele trudniejsza. Jeszcze gorzej wygląda sprawa, gdy posiadamy obrączki wysadzane kamieniami szlachetnymi - zmiana rozmiaru obrączki, może spowodować uszkodzenie gniazda kamienia, a nawet uszkodzenie samego kamienia!
Jak na obrączki ślubne wpływa upływ czasu?
Kupując obrączki ślubne oczekujemy, że niezależnie od upływu czasu będą one takie same (oczywiście w rozsądnych granicach). I tutaj kolejna niespodzianka. Decydując się na zakup obrączek z białego złota możemy nie być świadomi, że ową modną ostatnimi czasy śnieżnobiałą barwę uzyskuje się w różny sposób. Klasyczne białe złoto jest to stop złota z niklem lub palladem. Ale ten sam efekt można też osiągnąć powlekając zwykłe złote lub srebrne obrączki cienką warstwą rodu (metal z grupy platynowców). Jeśli kupimy obrączki rodowane, musimy się liczyć z tym, że średnio co 20 miesięcy będziemy musieli oddawać je do pracowni złotniczej w celu pokrycia kolejną warstwą rodu (koszt kilkudziesięciu złotych w zależności od zakładu).