Nasi rodacy zaczynają pić coraz więcej wina, ale nadal na tyle mało, że istnieją szansę na spory wzrost spożycia. Polak wypija podczas roku ok. czterech litrów wina, co stanowi 1/5 tego co obywatel Italii, półwyspu iberyjskiego czy Francji. Wraz ze zwiększeniem picia wina podąża również import wina do Polski. W ciągu ostatnich lat wartość sprowadzanego do Polski wina wzrosła o ponad sześćdziesiąt procent.
Polepszeniu ulega również jakość win, a co z tym związane także zwiększeniu ulega cena, kupowanych win. Tak jak parę lat temu kupowaliśmy w wina kosztujące 15 - 20 złotych, tak dzisiaj wybieramy wina w cenie 20 - 30 złotych.
Aby móc prowadzić sklep z winem należy zarejestrować działalność gospodarczą oraz uzyskać koncesję na sprzedaż alkoholi. Jeśli chcielibyśmy zostać importerem win formalności znacznie przybędzie: zgodę na prowadzenie magazynu z SANEPID-u, decyzja o zgodności lokalizacji magazynu z planami zagospodarowania przestrzennego z Urzędu Miasta. Dodatkowo musimy zameldować w Urzędzie Celnym że będziemy płatnikiem podatku akcyzowego, a w Urzędzie Marszałkowskim zgłosić chęć otrzymania koncesji na hurtowy handel alkoholem. Uzyskanie powyższych zezwoleń będzie nas kosztować ok. pięć tysięcy złotych, a co najgorsze będą one ważne jedynie przez dwa lata. Po zebraniu wszystkich tych dokumentów musimy uzyskać od Urzędu Celnego zgodę na sprzedaż banderol.
Każdy, nawet ten najmniejszy sklep z winem wymaga inwestycji.
Wyposażenie sklepu o powierzchni kilkunastu metrów będzie nas kosztować minimum dwadzieścia tysięcy złotych. Na większy sklep cena ulegnie podwyższeniu o następne kilka - kilkanaście tysięcy złotych. Jeżeli mamy więcej środków do zainwestowania możemy do naszego sklepu dołączyć tzw. "wine bar", czyli miejsce, gdzie Klienci mogą skosztować naszego wina. Inwestycja w taki bar z winem pochłonie ok. pięćdziesiąt tysięcy złotych, ale może być opłacalna, gdyż Klienci - mogąc na miejscu spróbować różnych gatunków wina - dużo chętniej zrobią zakupy w naszym sklepie.
Najłatwiej otworzyć sklep internetowy . Na otworzenie biznesu wystarczy nam wtedy mniej niż dziesięć tysięcy złotych, które wydamy na kupno komputera i osprzętu, zbudowanie sklepu internetowego i opcjonalnie zakup lub wynajem magazynu. Nic nie zastąpi jednak indywidualnego kontaktu ze sprzedawcą, który poprowadzi nas między regałami sklepu z winem pełnymi butelek z nieznanymi nazwami. Z tego też powodu wiele osób, które rozpoczynają biznes od internetowego sklepu z winem, po krótkim okresie otwiera również sklep stacjonarny.
Najtrudniejszym, ale również najbardziej profitowym źródłem dochodów jest import markowych win. Sprowadzając wino bezpośrednio od producenta, możemy odsprzedawać je hotelom, hurtowniom, restauracjom, a także pojedynczym sklepom. Najbardziej opłacalna dla importera jest sprzedaż win do restauracji czy winiarni. Na jednej butelce możemy zarobić nawet 100 procent. Najwięksi importerzy zwykle posiadają także własne sklepy. Dzięki ominięciu pośredników mogą zyskać ok. 25-30 procent, a przy okazji sprzedawać wina taniej niż konkurencja.
Dobrego dystrybutora win najłatwiej znajdziemy na targach win, które odbywają się w Europie kilka razy w roku. Jest to także najbardziej wygodna forma, bo za jednym zamachem możemy próbować wino i negocjować warunki współpracy z wieloma dostawcami.
Właściciele nawet małych sklepów z winem uważają, że bardzo łatwo sprzedać nawet 1500 butelek wina miesięcznie. Z kalkulacji reporterów pisma "Firma" wynika, że taka wysokość sprzedaży powinna przynieść właścicielowi sklepu z winem zysk na poziomie siedmiu tysięcy złotych. Importując wina na własną rękę, możemy liczyć na kilkukrotnie wyższe zyski, jednak przy kilkunastokrotnie większym ryzyku biznesowym.