W tym tygodniu przedstawiciele Federalnej Służby Bezpieczeństwa i rosyjskiego MSW poinformowali o konieczności wniesienia nadzwyczajnych poprawek do federalnego Kodeksu Karnego. Pracownicy struktur siłowych chcą wprowadzić odpowiedzialność karną za publikację w internecie materiałów niezgodnych z prawem. Problem w tym, że proponowane zmiany mają dotyczyć nie tylko użytkowników internetu, ale też właścicieli serwerów, na których takie materiały są publikowane i przechowywane.
Przedstawiciele władz przekonują, że internet coraz częściej służy grupom bojowników, jako narzędzie przyciągania i werbowania młodych ludzi. Celować mają w tym przede wszystkim portale społecznościowe.
Eksperci obawiają się, że podobne plany mogą doprowadzić do zaostrzenia cenzury w internecie. Na temat inicjatywy siłowików wypowiedział się dla Radia Swoboda szef Fundacji Obrony Jawności Aleksiej Simonow:
-Nie przestaję się dziwić, kiedy bez przerwy podejmowane są takie inicjatywy. Podstawowe działania w wojnie z terroryzmem to poprawienie poziomu życia, poprawienie klimatu pracy, rozszerzenie politycznych możliwości. To wszystko się odrzuca i praktycznie nie stosuje się w próbach walki z terroryzmem czy ekstremizmem. Najwygodniejszy sposób to zakaz. Mamy tu jeszcze jeden przykład kolejnego zakazu, który próbują wprowadzić ministerstwa siłowe. Co z tym zrobić? Widocznie jesteśmy skazani na życie pośród podobnych inicjatyw.
Przypomnijmy, że nie byłaby to pierwsza zmiana w polityce krajowej, z zamachem terrorystycznym jako genezą. Po ataku bojowników na szkołę w Biesłanie w 2004 roku, ówczesny prezydent Władimir Putin zadecydował o ważnej zmianie w ustroju Federacji Rosyjskiej. W celu „walki z terroryzmem” Putin postanowił, że odtąd gubernatorzy podmiotów federacji będą wyznaczani arbitralną decyzją prezydenta. Do tej pory wyłaniano ich na drodze wyborów lokalnych.