Ludzie dopuszczają się nadużyć bo myślą, że istnieje ograniczona ilość dóbr i żeby mieć - trzeba komuś zabrać. Że trzeba się spieszyć, żeby zdobyć to czego się chce, że trzeba być agresywnym, bo inni - podobni jemu - go ubiegną.
Z drugiej strony ci ludzie, którzy coś mają, zaczynają czuć paniczny strach przed tymi, którzy mogą im cokolwiek odebrać. Ci co mają cokolwiek, lecz uważają, że mają niewystarczającą ilość, żyją w poczuciu ciągłego zagrożenia i oczekują ciosu. Oczekują, że każdy będzie chciał ich oszukać i uszczknąć choć cząstkę ich krwawicy.
Gdy pojawia się wiedza o pieniądzu jako narzędziu umożliwiającym pełniejszą ekspresję samego siebie, o pieniądzu dostępnym w każdych ilościach, gdy człowiek pojmuje, że jest nierozerwalnie połączony ze wszystkim co go otacza i że sam Bóg stoi po jego stronie, użyczając mu stwórczych mocy... Czy wtedy bogactwo i pieniądze dalej wywołują w tym samym człowieku strach, zawiść, agresję i małostkowość?
Strach pojawia się kiedy sądzimy, że czegoś może nam zabraknąć, albo gdy możemy coś stracić. Zawiść czujemy patrząc na coś, czego - jak sądzimy - nigdy nie będziemy mogli mieć, albo raczej kiedy myślimy, że nasze szczęście zależy od jednej konkretnej, zewnętrznej rzeczy czy okoliczności.
Pieniądze, to zło tego świata - tak mawiają. I rzeczywiście tak jest, gdy pieniądze dostają się w ręce człowieka, który nie wie, czym one tak naprawdę są.
Pieniądze są energią stwórczą, która uwypukla, uzewnętrznia, nadaje kształt temu, co mamy wewnątrz siebie. Pieniądze wzmacniają, ubierają w kształt i formę, powiększają - wszystko to, co tkwi w naszym wnętrzu.
Dlatego niech nie dziwi zachowanie majętnego człowieka, którego wnętrze jest przeżarte strachem, brakiem miłości do siebie i innych, bólem ciągłego głodu szczęścia. Wszystkie jego lęki, frustracje, nieszczęśliwe myśli uzewnętrzniają się dzięki jego pieniądzom, nabierają większej mocy, zostają powiększone i wyolbrzymione. Negatywne cechy tego człowieka zostają wzmocnione dzięki pieniądzom, co niestety dotyka wszystkich wokół, a jego samego jeszcze bardziej niszczy i demoralizuje.
Niech nie dziwi nas także zachowanie wielkich filantropów, rozdających miliony na lewo i prawo obdarowujących hojnie wszystkich, którzy tego potrzebują. Niech nie dziwi nas dobro, jakie czynią przedsiębiorcy stwarzając miliony miejsc pracy tym, którym bez tej pracy w oczy zaglądałoby widmo głodu.
Niech nie dziwi nas hojność, z jaką pozwalają przepływać w ręce artystów, rzemieślników, projektantów, inżynierów i biznesmenów gigantycznym pieniądzom zaspokajając swoje pragnienia, kupując luksusowe dobra za dziesiątki, setki i miliony złotych, dolarów, euro czy jenów.
Pieniądze wzmacniają serce, charakter, kręgosłup moralny u tych, którzy już je mają i wiedzą, że pieniądze można stworzyć, że nic nie może zostać im odebrane przez nikogo, że cały Wszechświat jest na jedno ich skinienie dostarczając całego budulca, jakiego potrzebują do wznoszenia swoich katedr.
Gdy Ty myślisz o pieniądzach, to jakie to są myśli?