Strach jest uniwersalny. Wszystkie zwierzęta bez wyjątku znają strach… Uczucie, że zostaną zjedzone, że się utopią, że będą głodne. Jednym słowem: strach przed śmiercią. To system alarmowy. Strach pozwala przetrwać mimo niebezpieczeństwa.
U człowieka również występują zachowania odruchowe (drżenie, dreszcze, podrygiwanie itp.). Ale to nie wszystko! Mózg człowieka nie może się powstrzymać przed interpretacją tego, co dostrzega. W związku z tym strach rodzi się często w wyobraźni. Mówimy, że ma „wielkie oczy”: boimy się naszych fantazji, które mogą nie mieć żadnego odbicia w rzeczywistości.
Boimy się najczęściej tego, czego nie rozumiemy. Zarówno niemowlę ludzkie, jak i osesek szympansa odczuwają spontaniczny strach przed pająkami i płazami. Jakby zwierzęta o kształtach zdecydowanie odmiennych od naszych i zupełnie innym sposobie poruszania się budziły instynktowny strach. Podobne reakcje wywołuje bardzo głośny hałas lub zbyt gwałtowna utrata równowagi. Wrodzony instynktowny strach pozwala nam przeżyć. Istnieje też „strach nabyty”, uczymy się go na podstawie doświadczeń, podobnie jak inne zwierzęta. Człowiek jest jednak niekwestionowanym mistrzem w uczeniu się strachu, a to dzięki rodzicom, nauczycielom, książkom, telewizji, gazetom… Uczymy się bać czarownicy, gniazdek elektrycznych, bezrobocia, AIDS, seryjnych morderców i broni jądrowej. Sardynka nie boi się bezrobocia. To strach czysto ludzki.
Czy można umrzeć ze strachu?
Jeśli ma się słabe serce, to silne emocje nie są wskazane. Chore serce może nie wytrzymać gwałtownych skurczów.
System nerwowy pod wpływem szoku nakazuje wyłączenie funkcji serca i oddychania. Człowiekowi ze strachu „zapiera dech”. Gazele umierają ze strachu w paszczy lwa, zanim ten zdąży wbić w nie kły.
Niektórzy odczuwają irracjonalny strach przed przedmiotem, sytuacją lub zwierzęciem zupełnie obojętnym i nie stanowiącym realnego zagrożenia. Są oni ofiarami fobii. Często człowiek ogarnięty fobią nie może nawet wymienić nazwy rzeczy, która go przeraża i choć dopuszcza myśl, że jego obawy są nieco śmieszne, przez cały czas jest skupiony na unikaniu przedmiotu swego lęku.
Czy strach może sprawić przyjemność?
Film grozy, skok ze spadochronem – strach skręca wnętrzności, w żyłach płynie czysta adrenalina. To rytuał przejścia w dorosłość. Tak jak młody wojownik masajski musiał zabić lwa, aby stać się mężczyzną, tak wielu młodych ludzi próbuje sportów ekstremalnych, żeby „dorosnąć” i umieć stawić czoła przyszłym zagrożeniom. Strach byłby więc konieczną przyjemnością. Ale do jakiego stopnia? Za jaką cenę?