Tymczasem już od kilku lat możemy tą obojętność zmienić. Wystarczy, że oddamy jeden procent swojego podatku dla instytucji i fundacji działających charytatywnie.
Nie trzeba przy tym wiele formalności, wystarczy jedynie dobra wola – resztę pracy wykonają za nas urzędnicy. Jeden procent podatku utrwalił się już na dobre w krajach wysokorozwiniętych, gdzie oddawanie tej małej sumy uważane jest za coś naturalnego. Zwykle fundacje charytatywne nie mają żadnego stałego sponsora, a ich działanie opiera się jedynie na dobrowolnych składkach i pomocy z zewnątrz. Już sam ten 1 procent, który otrzymują od ludzi dobrej woli sprawia, że taka fundacja może znacznie rozszerzyć pole swoich działań i pomagać większej ilości osób potrzebujących.
Zapominamy jednak, że ten jeden procent możemy oddać i przekazać – a urzędnicy zwykle nie kwapią się do tego, aby o takiej możliwości przypominać. Tymczasem sumy zbierane dzięki takiej akcji nie są może duże – dla pojedynczych stowarzyszeń – ale łącznie wynoszą często prawie kilkanaście milionów złotych! To nie jest mała kwota, która nic nie znaczy, to naprawdę duże pieniądze, które przez cały rok pomagają ludziom, a nawet przyczyniają się do ratowania ich zdrowia i życia. Dla nas, podatników, to tylko 1 procent, dla ludzi chorych może okazać się jedyną nadzieją na godne życie. Nie jest tajemnicą, że pieniądze ratują życie i zapewniają spokojny byt. I to właśnie pieniądze są jedyną przeszkodą w pełnej działalności fundacji charytatywnych – ich brak oznacza, że nie mogą one po prostu funkcjonować. Już tylko 1 procent podatku zaś sprawia, że stają one na nogi i znów pomagają ludziom.