Jak wiara wpływa na cywilizację oraz dlaczego wierzący zawsze byli najlepszymi wojownikami? Dlaczego uważam iż cywilizacja ateistyczna nie ma większych szans na ostanie się w zetknięciu z ludźmi religijnymi i jaki wpływ na to miała ewolucja?

Data dodania: 2010-10-18

Wyświetleń: 4536

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wstęp

 

Na wstępie muszę zaznaczyć iż jestem osobą wierzącą, nie będę zadawał sobie trudu aby tłumaczyć że nie jestem gorliwym Katolikiem z klapkami na oczach gdyż nie przystoi. Moja wiara wynika z wielu czynników które aby mogły zostać opisane wymagają artykułu co najmniej trzy razy dłuższego, na to nie mogę sobie pozwolić. Podchodzę jednak do całego tematu wydaje mi się iż w sposób w miarę umiarkowany, gdyż uważam ateizm za jedno z rozwiązań. Moim zdaniem nie właściwe lecz wydaje mi się iż moja subiektywna ocena pozwala na wzięcie ateizmu jako jednego z rozwiązań które czymś mogą zaowocować, na przykład postępem technicznym. Czy tak by było rzeczywiście? To już zajęcie dla futurologów, mnie tak dalekie wycieczki w której nie ma żadnych pewnych danych są stratą czasu.

 

Ateizm się szerzy

 Nie wiem jak jest w innych państwach gdyż rzadko kiedy udaję się na wycieczkę dalej niż w obręb miasta, wydaje mi się jednak iż jesteśmy ostoją katolicyzmu. Być może nie zawsze rozumianego we właściwy sposób, nie zawsze działającego według zasad chrześcijaństwa, jednak za katolicyzm wielu dało by radę odrąbać sobie głowę. Wielu ludzi, szczególnie „młodzi wykształceni” postrzega ten aspekt w sposób krytyczny, zgadzam się nie kiedy może być to bardzo uciążliwe. Dlaczego uważam to nie jako za korzystne dla nas warunki? O tym chwilę później. Pewnym jednak jest iż coraz więcej młodych ludzi wraz z poglądami lewicowymi które promowane są jako najnormalniejsze na świecie przyjmuje również brak wiary. Wiara staje się czymś przestarzałym, do tego to w jaki sposób kościół się zinstytucjonalizował jest raczej odpychający dla ludzi poszukujących Boga. Być może coś w tym jest, lecz znowuż aby wymieniać argumenty obu grup oraz moje potrzebowałbym kolejnych stron. Jak się jednak okazuję przyroda nie lubi próżni...

 

Islamizacja Europy

Kanclerz Angela Merkel ogłosiła iż próba stworzenia multikulturowego społeczeństwa zakończyła się fiaskiem, imigranci nie chcą się asymilować i narzucają społeczeństwu coraz więcej swoich obyczajów. W Niemczech szokują kolejne materiały emitowane przez telewizję gdzie pokazuje się w jakiej mniejszości w szkołach znajdują się dzieci niemieckie, są poniżane i bite przez swoich muzułmańskich rówieśników. Coraz więcej młodych dziewczyn i chłopców przechodzi na Islam, nie znam problemu na tyle aby powiedzieć czy wynika to z chęci dostosowania czy potrzeby wiary, fakt jest faktem. Za to dziewczyny z rodzin islamskich nie mogą nawet specjalnie porozmawiać z niewiernymi, co dopiero mówić o przejściu na inną wiarę co zakończyło by się całkowitym wykluczeniem z rodziny, o ile nie „honorowym morderstwem”. Co tu dużo mówić, żadna grupa społeczna, nawet oblani złą sławą czarnoskórzy nie są utożsamiani z przestępstwami tak często jak muzułmańscy imigranci. We Francji palenie samochodów i zamieszki stały się już chyba tradycją, coraz więcej ludzi buntuje się iż płaci wysokie podatki na zasiłki socjalne, nie mając pienidziędzy na wychowanie własnych dzieci. W Szwecji partia demokratów była cenzurowana po opublikowaniu spotu na którym kobiety w burkach z wózkami ścigają się po zasiłek z niedolężniałą babcią. Spot ocenzurowano, zamiast kobiet w burkach widać kwadrat z napisem „Cenzurowane przez telewizję kanału 4”. Nic dziwnego, nasza cywilizacja wypierana jest nie tylko poprzez religię lecz również poprzez demografię, podczas gdy średnia urodzeń na dwójkę rodziców wśród obywateli Unii wynosi 1,35 wśród imigrantów wskaźnik ten wynosi 8,2 ! Tak więc podczas gdy nasza populacja niebezpiecznie się kurczy, ich populacja w zamian za wypracowane przez obywateli pieniądze rozrasta się nie podejmując w zamian nawet próby asymilacji. W Niemczech i Francji jest z tą demografią naprawdę słabo, niemiecki departament do spraw demografii ogłosił iż w ciągu pięćdziesięciu lat Niemcy staną się krajem Islamskim. Tak więc w czasie gdy młodzi wykształceni żyjąc w przekonaniu iż wyrzekają się wiary robią krok do przodu, podczas jednoczesnego wykrzykiwania haseł o tolerancji robią trzy kroki w tył. Trzeba zrozumieć że ludzie którzy przyjeżdżają na wycieczki do Krakowa nie są tymi samymi ludźmi którzy zamieszkują przedmieścia Paryża, natomiast gdy imigrant już osiądzie szybko ściąga swoją biedniejszą rodzinę. Ocenianie innej religii czy grup etnicznych po turystach którzy przyjeżdżają na wycieczki nie jest zbyt rozsądnym pomysłem, a nie ukrywajmy że zbyt dużo własnych murzynów i muzułmanów w Polsce nie mamy. W czym tkwi nasza słabość? Być może chodzi o determinację, a któż jest bardziej zdeterminowany aniżeli wojownicy?

Wojownicy wiary

Ateizm ma to do siebie iż przyjmuje on nasze życie jedynie jako doczesne, krótkie i co za tym idzie niezwykle cenne. Swoją drogą zastanawia mnie czy gdybym był ateistą chciało by mi się dalej żyć, skoro po tym wszystkim co tu wycierpię i tak miało by mnie w ogóle nie być? Po co to wszystko? Jaka różnica będzie dla mnie jeśli pójdę na imprezę z której nie będę dosłownie nic pamiętał czy na nią nie pójdę? Pomijając fakt dla niektórych ważny iż można pochwalić się kumplom ile się to nie wypiło nie widziałbym w takim przedsięwzięciu najmniejszego sensu. Ale skoro życie jest jedno to trzeba je chronić. Nie bez powodu mówi się iż najniebezpieczniejsi są ludzie niemający nic do stracenia, a co możesz odebrać człowiekowi który wierzy iż nie odbierzesz mu życia? Co zrobisz człowiekowi który wierząc że ginąc w walce udaje się na przyjemną wycieczkę do raju? W historii ludzkości przykładów było nie mało, Traccy wojownicy żyjący na terenie dzisiejszej Bułgarii byli często bardzo dobrymi gladiatorami, zatrudniali się sami lub byli łapani w niewolę. Jedno było pewne, ci ludzie w ogóle nie bali się śmierci, dokładnie na odwrót. Kiedy rodziło się dziecko jego rodzina i bliscy nad nim płakali, opłakując to jak wiele będzie musiało wycierpieć w życiu. Pogrzeby natomiast były wesołe, radosne i napawające optymizmem gdyż było się pewnym iż zmarły w końcu zaznał spokoju. Słyszał ktoś może o spartanach? A może o wojowniczych wikingach którzy podbijali każdy znany sobie teren? Oni również nie bali się śmierci, czekali na nią będąc tak samo pewny, jak ty tego że żyjesz iż ginąc w walce udają się do Walhalli. Dzisiaj mamy islamskich samobójców którzy oddają swoje życia z uśmiechem na ustach, jesteśmy wobec nich bezbronni ponieważ co można zrobić człowiekowi któremu nie można zabrać niczego? Myślicie że ich wiara to przelewki? Zobaczcie co się stało gdy ktoś jednak odnalazł sposób jak odbierać im życie. Generał Black Jack Pershing podczas serii zamachów na siły wojskowe w U.S.A. I na Filipinach pochwycił pięćdziesięciu muzułmańskich terrorystów. Wykonanie na nich wyroku śmierci nie zrobiło by na nich wrażenia gdyż jeszcze cieszyliby się że pójdą do nieba, dlatego generał postarał się uśmiercić ich na dobre. Jak wiadomo muzułmanie nienawidzą świń które w ich mniemaniu uważane są za zwierzęta nieczyste, przed przywiązanymi do pali terrorystów oczekujących na egzekucję rozkazał dokonać rzezi na świniach i zamoczyć w ich krwii pociski. Muzułmanie nie jedzą świń, ani nawet ich nie dotykają, co dopiero mówić o jedzeniu wieprzowiny gdyż wierzą iż z tego powodu trafią do piekła. Egzekucja została wykonana na 49 z 50 pojmanych, pięćdziesiątego terrorystę uwolniono. Przez następne 42 lata na świecie nie zaobserwowano żadnego przypadku muzułmańskich ekstremistów. Wracając do tematu, kto ma większe szanse w wygraniu walki, ten który dygocze o własne życie, czy człowiek mający śmierć za przyjaciela? Kto będzie miał silniejsze więzy ze swoim otoczeniem, ktoś kto uważa się za całkowicie odrębną osobę, czy ktoś kto uważa się za sługę tego samego Boga co jego sąsiad? (Muzułmanin znaczy tyle co Służący Bogu)?

 

Ekspansja genetyczna

Warto również zauważyć iż każda cywilizacja opiera się na podłożu genetycznym, zazwyczaj ekspansja cywilizacji pokrywa się z ekspansją genetyczną. Zazwyczaj też osoby z rodzin silnie religijnych wiążą się z ludźmi z tego samego kręgu wierzeniowego co pozwala na umacnianie wiary oraz szerzenie jej. Tymczasem osoba mało religijna może podchodzić do tego sceptycznie i z obojętnością, tak właśnie narodziła się seks turystyka Polek. Gdyby porównać ilość zapładnianych kobiet do ilości zdobywanych punktów jesteśmy na przegranej pozycji, podczas gdy nasze „wyzwolone” kobiety latają do Turcji by przespać się z boyem hotelowym ich kobiety nie mają nawet szans na przywitanie się z obcokrajowcem. Bynajmniej nie uważam rozwiązania muzułmańskiego za dobre, jest to zniewolenie kobiety i odebranie jej wszelkiej godności, jednak w ostatecznym rozrachunku wygrywają. Wierząca muzułmanka nie pójdzie do łóżka z Chrześcijaninem, tak samo nie założy z nim rodziny. Natomiast wyzwolona z kajdan wiary europejka? Szybko da wtrącić się do lochu gdzie zamiast bogactw znajduje przemoc i upokorzenie, wydając na świat kolejnych ludzi wychowanych w kulturze Islamskiej. Tak więc jedność religijna pozwala na zamknięcie swojego kręgu genetycznego przed intruzami, pozwala jednak na przyciąganie nowej pożądanej puli genetycznej. W ten sposób niedługo we Francji wszyscy będą mieli śniadą, o ile nie czarną skórę. Mój kolega który dużo podróżuje przyjechał kiedyś wprost z wycieczki po Krakowie na wycieczkę po Paryżu, mówi iż ten kraj po prostu już nigdy nie będzie biały, trudno. Czy istnieje jednak coś takiego jak gen wiary? Jedni mówią że tak, inni że nie, uważam jednak iż ewolucja nie przypadkiem by go nam podarowała.

 

Wiara czyni cuda

Kolejnym ciekawym aspektem religijności są jej aspekty zdrowotne, chociażby to iż wielokrotnie zostało udowodnione iż wierzący żyją dłużej. Wystarczy wpisać tę frazę w Google by znaleźć o tym wiele artykułów podpartych badaniami naukowymi, tak więc cywilizacja wiary ma również w swoich zasobach większą ilość osób starszych, pozwala to na zachowanie ciągłości historycznej oraz większego przywiązania do zjawisk takich jak rodzina czy patriotyzm. Wierzący ludzie mają również w zanadrzu kolejną niespodziankę, jest nią modlitwa która pomaga uśmierzać ból, nie wiadomo czy działa na zasadzie placebo. Ważne że działa, natomiast racjonalny ateista zamiast zastosować nieracjonalne placebo będzie cierpiał dalej.

Uważam iż w ostatecznym rozrachunku cywilizacja ludzi wierzących, co za tym idzie połączonych silniejszymi węzami zawsze musi wygrać nad cywilizacją tych więzów pozbawioną. Od nas jednak zależy czy naszą wiarą nie stanie się Islam czy inna raczej nie sprzyjająca rozwojowi religia.

 

Dziękuje.

Licencja: Creative Commons
2 Ocena