O tym, że malarstwo okresu Młodej Polski reprezentuje cała plejada cenionych dzisiaj i wybitnych polskich malarzy, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Mówiąc o najwybitniejszych przedstawicielach malarstwa tego okresu, wymienia się oczywiście Józefa Mehoffera, Józefa Pankiewicza, Jacka Malczewskiego, Władysława Ślewińskiego, Leona Wyczółkowskiego, Stanisława Wyspiańskiego czy Wojciecha Kossaka.
Malarstwo tego okresu to zarówno symbolizm Józefa Mehoffera, Jacka Malczewskiego czy Wojciecha Weissa, jak również impresjonizm Władysława Podkowińskiego czy Józefa Pankiewicza. Pierwszy malował pod wpływem impresjonistycznych obrazów Moneta. Niestety, kilka z jego obrazów zaginęło. Mam tu na myśli między innymi obraz pod tytułem „Jesień” , namalowany przez tego artystę na początku ostatniej dekady XIX wieku.
Ciekaw jestem, który z przedstawicieli tego okresu jest Wam najbliższy i wywarł na Was największe wrażenie, które obrazy tego okresu po prostu najbardziej lubicie i dlaczego? A może... kogo, dodalibyście do tej wymienionej tutaj listy znanych i powszechnie dzisiaj cenionych artystów-malarzy. Jakieś nazwiska..., może na przykład jakieś tytuły prac, a może znacie jakieś nie wymienione tutaj nazwisko artysty, który malował również w okresie Młodej Polski, którego prace warte są zobaczenia, podobnie jak artystów wymienienionych powyżej? Szukam właśnie informacji o mniej znanych artystach tego okresu, ale zdecydowanie przedstawicielach, na przykład nurtu impresjonistycznego w malarstwie początku XX wieku.
Wiadomo, że Młoda Polska związana jest ściśle z Krakowem, ale też „po trosze” z Zakopanem, tam właśnie powstawał wtedy styl zakopiański Stanisława Witkiewicza, ale to już przede wszystkim architektura. Środowisko w Zakopanem tamtego okresu, można powiedzieć, że było „silnie” młodopolskie. Tutaj, tak na marginesie, mogę Wam polecić, jak będziecie w Zakopanem, wizytę w willi Koliba czy też willi Pod Jedlami.
Mnie osobiście bardziej podoba się willa Koliba, i to zarówno z zewnątrz , jak i wewnątrz. Trzeba jednak zaznaczyć, że willi pod Jedlami nie widziałem wewnątrz całej, a jedynie tę część udostępnioną dla ogółu zwiedzających.
Wiersz opowiada o pudełku na kredki, które jest ucieleśnieniem marzeń nie tylko o malarstwie.