O życiu po prostu, moim i pewnie też wielu innych ,kórzy  siedzą w domu,nie wiedzą, co ze sobą zrobić i żyją tylko niespełnionymi marzeniami.Ale też o tym co przynosi szczęcie.

Data dodania: 2010-05-10

Wyświetleń: 2163

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

   Pierwsza próba latania, krok ku przekonaniu się i nauka dążenia - ruszyć tyłek i wziąć się do roboty. Kiedy człowiek w imię jednej porażki popełnia szereg nowych to ma problem. I to nie mały. Problem ten, to wieczne niezadowolenie z życia, pretensja do siebie i wszystkich  dokoła oraz wieczny brak chęci do naprawienia czegokolwiek. W takim miejscu znajduję się od trzech lat. Do tej pory uważałam, że straconych, ale odkąd mój życiowy cień postanowił mnie opuścić, to zmieniłam zdanie. A skąd wiem, że mnie opuścił na zawsze i już nie wróci? Bo teraz rozmumiem na czym to wszytsko polega.Nie ma czegoś takiego jak fart, na którego zawsze liczyłam i który stał się moją jedyną nadzieją na to,że coś się zmieni.Nie robiłam nic, przynaję się do trwania w bezruchu. Wiele udwałam. Podobno na błędach człowiek się uczy. Ale gdzie jest granica tej nauki, ile trwać może ,żeby uznać ją za coś przydatnego? Nie wiem. Ale wiem, że nauka ta idzie w las póki nie zrobi się z niej użytku. I to właśnie na ten własny użytek postanowiłam napisać coś na tym portalu, choć długo zastanwiałam się czy ma to sens. Od Artelis nie oczekuje niczego, od siebie natomiast wiele i portal ten ma mi w tym pomóc. Postanowienie to za mało, dobre chęci się nie liczą. Trzeba działać. Odkąd to wiem, żyje się trudniej ,ale jaki satysfakcjonujący jest ten trud i  jaki ważny. Im się ma mniej czasu na myślenie, tym się ma mniej utrapień. I to jest od tej pory mój cel- trudne życie.

Licencja: Creative Commons
2 Ocena