Wielu turystów w Atenach, przychodzi obejrzeć widowiskową zmianę warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Tuż obok, na budynku sąsiadującym z Parlamentem, zobaczyć można kilkumetrową antenę logarytmiczno- periodyczną zamocowaną na obrotnicy, służącą najprawdopodobniej do łączności krótkofalowej.
Budując swoje niedostępne klasztory na skałach Meteory, prawosławni mnisi szukali spokoju i odcięcia się od pokus tego świata. Materiały budowlane wciągali na linach. Do wielu klasztorów schody wybudowano dopiero w XIX i XX w. W równie trudnych warunkach stawiane są dziś obiekty telekomunikacyjne, dlatego dość popularne są rozwiązania kontenerowe, które można posadowić np. za pomocą helikoptera. Jednak w przeciwieństwie do klasztorów, nie są budowane dla ciszy, spokoju i kontemplacji.
Największym problemem eksploatacji infrastruktury telekomunikacyjnej, budowanej na wysokich szczytach, jest zasilanie. Na szczęście, w warunkach greckich, problem da się rozwiązać poprzez użycie kolektorów słonecznych.
Instalacje zbiorcze nie są powszechne w greckich miastach, stąd dominującym widokiem na dachach jest las anten.
Zwyczajowo, greckie dachy stanowią użytkową część domu, dlatego wyposaża się je w balustrady, które stanowią najczęstszą podstawę do mocowania anten.
W Grecji dostępnych jest 9 programów ogólnokrajowych i około 30 o zasięgu lokalnym. Ci, którzy chcieliby oglądać ich jak najwięcej używają obrotnic, które przestawiają antenę na wybrany kierunek.
W nadmorskiej części Grecji, zwłaszcza do retransmisji sygnałów na wyspy, nie potrzeba wysokich masztów, stąd zespoły anten stawiane są na 3-4 piętrowych budynkach biurowych.
Obraz greckiego rynku antenowego byłby niepełny, gdyby nie przedstawić anten stosowanych na łodziach, promach i jachtach, służących do radiokomunikacji, nawigacji, a także do oglądania telewizji satelitarnej.
Cały artykuł wraz z ciekawymi zdjęciami dostępny na stronie firmy Dipol www.dipol.com.pl