Nazwa pochodzi od nazwy popularnej wyszukiwarki internetowej, Google, oraz angielskiego słowa bomb oznaczajacego bombardowanie. Zgodnie z nazewnictwem, podstawowym zabiegiem z którym wiąże się ta technika jest zasypywanie wyszukiwarki linkami zwrotnymi do docelowej strony umieszczonymi w różnych serwisach WWW. Linki te opisane są hasłem, na którego wyniki wyszukiwania sprawca chce wpłynąć. Takie działanie wprowadza w błąd PageRank oraz podobnie działające algorytmy, które oceniają wartość witryn na podstawie odnośników, które na nie prowadzą.
Najbardziej znanym przykładem jest prawdopodobnie wynik wyszukiwania frazy miserable failure (ang. żałosna porażka), który na skutek spontanicznej akcji internautów od wielu lat wskazuje na pierwszym miejscu na oficjalną stronę prezydenta George W. Busha.
Do polskich osiągnięć zalicza się między innymi przekierowanie wyszukiwań słowa kretyn na stronę posła Andrzeja Leppera, oraz wiele innych przykładów wulgaryzmów przekierowujących na strony parlamentarzystów lub ugrupowań politycznych.
Jak tworzone są Google Bombs?
Organizatorzy kampanii starają się namówić największą możliwą ilość internautów do zamieszczenia na swojej stronie linka do bombardowanej strony. Czynią to poprzez zamieszczanie banerów, stworzenie specjalne strony dla kampanii Google Bomb, mailing, serwisy społecznościowe. Aktualnie wyniki Google Bombs są filtrowane ręcznie przez pracowników wyszukiwarki Google i większość popularnych i głośnych efektów Google Bombs została usunięta.