Od pewnego czasu grupa zaprzyjaźnionych ludzi spotyka się jeden raz w tygodniu, aby wspólnie śpiewać.
Są to osoby w różnym wieku, mające różne zawody .
Łączy je to, że wszystkie kochają śpiew.
Repertuar mają różny - od starych przebojów do ballad.
I śpiewają od serca, z głębi duszy.
Śpiew porywa ich, uwalnia od szarej często codzienności, daje ukojenie, odpręża i sprawia wiele radości.
Dźwięk gitar działa na ich dusze jak balsam, a możliwość włączenia się w tę muzykę, potęguje to działanie.
Nie wszyscy znają melodię, albo słowa śpiewanych piosenek, ale to im nie przeszkadza. Uczą się tego w trakcie spotkania.
Dziewczyny" rzeźbią" melodie, co daje niepowtarzalne efekty. Coraz częściej zdarza się, że niektóre osoby zaczynają tańczyć.
I jest to taniec spontaniczny, taniec, który jest wyrazem wolności i radości.
Kilka godzin spędzone wspólnie mija jak jedna chwila.
Płonący w kominku ogień grzeje i podkreśla magiczną atmosferę tych spotkań. Rozstając się, już czekają następnego spotkania.
Miło jest robić to, co się lubi.
Brzmi to nieźle, prawda? Jeśli masz jakąś pasję, to doskonale rozumiesz przedstawione powyżej uczucia osób spotykających się, aby śpiewać.
Śpiewanie jest tutaj zresztą tylko pretekstem, aby przedstawić stan duszy, jaki wyzwala się w nas w czasie uprawiania ulubionego hobby.
Ważne jest, bowiem w życiu to, aby nie zasklepiać się w tysiącu różnych prozaicznych czynności związanych z dniem codziennym. Są one oczywiście bardzo ważne i trzeba je wykonać, ale wśród miliona tych obowiązków, musisz znaleźć czas na chwilę relaksu, na odprężenie, na pozostanie przez moment w świecie, który daje ci możliwość bycia sobą, dla siebie i ze sobą.
Nic tak wspaniale nie regeneruje nadwątlonych przez szarości codziennego życia jak przebywanie wśród życzliwych ludzi dzielących z Tobą Twoje pasje i wspólne ich uprawianie. Może to być tysiące różnych zajęć. Może to być muzykowanie, śpiewanie, malowanie itd., itd…
Można pomyśleć, że namawiam Cię do tego, abyś zaczął lekceważyć swoją rodzinę i obowiązki, które są Twoim udziałem.
Nic bardziej mylnego. Przedstawiony na wstępie opis, jest opisem moich odczuć związanych z odbywającymi się spotkaniami, w których uczestniczę. I mogę Cię zapewnić, że moje obowiązki i rodzina absolutnie nie ucierpiały na tym. Oni zaakceptowali fakt, że jeden raz w tygodniu mam swój wieczór poświęcony temu, co kocham.
W ciągu pozostałych dni jestem bardziej pogodna, mniej nerwowa, mam lepszy nastrój. Moja psychika łatwiej znosi trudności dnia codziennego, a problemy rozwiązuję znacznie łatwiej.
Dawno już zrozumiałam, że kochając swój dom i rodzinę, godząc się z obowiązkami, trzeba koniecznie pamiętać o sobie. Trzeba być tak odrobinę egoistą, aby Tobie i ludziom, wśród których żyjesz, było łatwiej, przyjemniej i aby w ostatecznym rozrachunku to, co robisz było zaliczone na wielki plus.
Zapewniam, że warto się nad tym zastanowić.