Ale niestety nie mowa tutaj wybudowaniu dwu pasmowej nitki bo to za duże koszty a i narażanie się góralom nie idzie nikomu na rękę. Bo po co się zarażać.
Tym bardziej, że jest lepszy sposób na rozładowanie korków, w którym Polacy z uporem muszą stawić czoła niemal codziennie, by dotrzeć do Krupówek.
Jaki to pomysł? Otóż Dyrekcja w obecnej chwili testuje system monitorowania czasu przejazdu. Między Skomielną Białą i Poroninem zainstalowano specjalne urządzenie które które automatycznie zapisuje numery tablic rejestracyjnych pojazdów wjeżdżających w strefę monitorowaną a następnie opuszczającego ją.
Dzięki temu kierowca może podjąć decyzje czy jechać w nocy licząc na dobrą pogodę i ładne widoki czy jechać trasa nie objętą monitoringiem tym samym ryzykując kilku godzinny korek.
Może również w ogóle nie wyjeżdżać z domu, i to rozwiązanie - z punktu widzenia GDDKiA - będzie optymalne. Przecież samochód, który nie jeździ, nie niszczy dróg, których potem nie trzeba remontować.
I tak wiec jeśli system się sprawdzi, zniechęci do ruszania się z domu, urzędnicy planują jego rozbudowę.
Myślę jednak, że nie należy się tym zrażać, bo powodów do radości raczej też się tutaj nie ma co doszukiwać, tylko wsiadać do samochodu i ruszać z nadzieją, że 300 km drogę pokonamy w ten sam dzień.