Biznesplany pisze się z dwóch powodów: pierwszy - w celu pozyskania i przekonania inwestora i drugi - dla samego siebie i przeanalizowania biznesu. Nie istnieje jeden ujednolicony wzór biznesplanu, każdy bank, fundusz venture capital, urząd pracy czy instytucja rozdzielająca dotacje unijne wymaga dostarczenia trochę innych informacji. Do najpopularniejszych należą: informacje ogólne (nazwa, dane teleadresowe), opis produktów i usług, doświadczenia właściciela, posiadane zasoby (sprzęt, zasoby ludzkie), opis technologii produkcji (jeżeli występuje), opis kanałów dystrybucji, strategia cenowa, przewaga konkurencyjna, charakterystyka branży, profil klienta, opis konkurencji, formy reklamy i promocji, planowany poziom sprzedaży i przychody, koszty, analiza SWOT (mocnych i słabych stron).
Rozważmy teraz brak tych informacji w przypadku małego serwisu internetowego - w końcu pisanie biznesplanu to strata czasu w tym czasie można np. tworzyć stronę, kupować powierzchnie reklamowe oraz śledzić oglądalność pozatym inwestycja jest niewielka w porównaniu z biznesem stacjonarnym i strata nie będzie dotkliwa.
I tak oto wydałeś 1 000 - 3 000 na stronę lub poświęciłeś swój czas i zacząłeś działać. Po jakimś czasie okazuje się, że potrzebujesz opinii prawnika np w kwestii wykorzystywania anonimowych materiałów znalezionych w internecie - no cóż nie przewidziałeś tego. Wpadłeś również na pomysł wysyłania newslettera i umieszczania filmików, widziałeś to na jakiejś stronie dobrze wyglądało - wymaga to dodatkowego transferu i przebudowy strony czego również nie przewidziałeś. Okazuje się, że masz bardzo wysoki wskaźnik odrzuceń - internauci wchodzą na Twoją stronę główną i bardzo szybko ją opuszczają, nie poznałeś swoich klientów na tyle dobrze, żeby wiedzieć co ich przyciągnie. Dodatkowo okazuje się, że mało znaczący serwis konkurencyjny to tak naprawdę projekt pilotażowy ogromnego portalu. W akcie desperacji postanawiasz wydać duże środki na kampanie bannerową - ponieważ nie znasz swoich klientów okazało się to wyrzucaniem pieniędzy w błoto. W końcu decydujesz się zamknąć serwis i wszystkim znajomym powtarzasz "e - biznes to najgorszy biznes na świecie, jeżeli nie masz dziesiątków tysięcy na reklamę to nie ma sensu zaczynać".
Tego wszystkiego można było uniknąć gdybyś sporządził biznesplan i zebrał informacje. Codziennie masa ludzi zarabia w interncie i jeszcze więcej małych projektów i serwisów zostaje zamkniętych lub opuszczonych.
Zachęcam Cie do przygotowywania biznesplanu: e-biznes to taki sam biznes jak biznes stacjonarny, wymaga tylko mniej środków na start.